29.05.2017

Baśń Kamili - wyróżnienie w etapie gminnym i szkolnym!!!

Zapraszamy do lektury współczesnej baśni:)))

,,Współczesna baśń”

 

    Jak prawie każdej,  tak i tej nocy, nie mogłam spać, więc siedziałam na dachu naszego małego domku i patrzyłam w gwiazdy. Mieszkałam, wraz z bratem Kaiem na obrzeżach  miasta Ilaroi w królestwie elfów. Nasi rodzice zginęli w pożarze rok temu i odtąd mieszkamy sami. Jeszcze wczoraj było wszystko w porządku, do dzisiaj. Zwolnili mnie z pracy, więc jak najszybciej musiałam znaleźć nową, ponieważ moje oszczędności na długo nie wystarczą. Chciałabym zapewnić mojemu młodszemu bratu jak najlepsze dzieciństwo, ale nie jest to łatwe.

 W końcu poszłam do swojego pokoju i starałam się zasnąć, co po dość długim czasie mi się udało. Gdy obudziłam się rano, przygotowałam drugie śniadanie do szkoły dla drugiego mieszkańca tego domu i poszłam na Wielki Plac. Tam były wszystkie oferty pracy i różne ogłoszenia. Szukałam czegoś odpowiedniego dla mnie, aż znalazłam ofertę pracy w luksusowej restauracji. Wspaniale się składało, ponieważ miałam dar do gotowania. Co prawda musiałabym spędzać w niej pół dnia i nocy, ale to jedyna oferta, dzięki której będę mogła opłacać szkołę dla Kaia, płacić rachunki i zapewnić nam jedzenie. Miałam też nadzieję, że uda mi się odłożyć pieniądze na moje marzenie, jakim był mój własny lokal.

 Godzinę później wychodziłam już z restauracji po rozmowie kwalifikacyjnej. Poszło mi świetnie i zostałam przyjęta na stanowisko kucharza.

 W mojej nowej pracy miałam się stawić dopiero jutro o godzinie czternastej. Mam pracować od poniedziałku do piątku, od 14 do 2 w nocy. Nie mogę narzekać, zawsze mogłam w ogóle jej nie znaleźć.

 Pierwszy dzień w pracy był naprawdę stresujący. Gdy przyszłam 5 minut przed 14 do lokalu przebrałam sie w fartuch i zabawnie wyglądającą czapkę kucharską. Zaczęłam przygotowywać dania, które były zapisane na kartkach z zamówieniami, lecz zanim skończyłam jedno, przybywało kolejne i następne. Dlatego gdy o 18 nadeszła upragniona przerwa, jedna z dwóch, poszłam do toalety, aby przemyć twarz, a następnie wyszłam na świeże powietrze, aby móc odpocząć. Niestety moje 30 minut wolnego upłynęło zbyt szybko i musiałam wracać do pracy. 

 Gdy o 2 nad ranem wyszłam z restauracji, myślałam, że zasnę na ulicy. Byłam bardzo zmęczona i ledwo szłam na własnych nogach, ale udało mi się dojść do domu.

 Cały następny tydzień wyglądał tak samo i był tak samo męczący jak pierwszy dzień w pracy, ale byłam z siebie dumna, gdy przyszła pierwsza wypłata. Kiedy po weekendzie wróciłąm do pracy, szef wezwał mnie do siebie do biura. Ogarniał mnie stres, ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, ponieważ powiedział, że mam wielki talent i awansował mnie na szefa kuchni. Nie mogłam w to uwierzyć, byłam bardzo szczęśliwa, oznaczało to więcej pieniędzy, ale też więcej obowiązków, na szczęście nie zmieniły się moje godziny pracy.

 Pracowałam w restauracji już 2 miesiące i właśnie nadarzyła się okazja do kupienia lokalu w centrum miasta, wydałam całe swoje oszczędności, aby go kupić i wyposażyć w parę stołów, krzeseł i wiele innych rzeczy potrzebnych w restauracji.

 Zwolniłam się z pracy w luksusowej restauracji i zaczęłam pracować w moim lokalu. Byłam kelnerką i kucharką w jednym, ponieważ sama pracowałam w mojej restauracji. Zaczęłam szukać kogoś na stanowisko kelnera, znalazłam 2 kandydatów, lecz zatrudniłam tylko jednego, ponieważ nie mogłam sobie pozwolić na więcej z powodu braku pieniędzy na płacenie dwóm pracownikom.

 Moja restauracja nabierała popularności i rozrastała się, miałam jeden z najlepszych lokali w mieście. Zbierało sie tutaj mnóstwo zwykłych elfów, ale także dużo osobistości, co nie przeszkadzało w niczym, gdyż restauracja mogła pomieścić dwieście osób. Spełniło się moje największe marzenie, jestem bardzo szczęśliwa, bo mogę zapewnić bratu godne życie.

 

Autor: Kamila Młynarczyk, kl. 6 a

22
Dodaj Komentarz
  • 12
  • 4
  • 0
Komentarze