03.10.2018

Byliśmy nad Morskim Okiem

Klasy ósme i szósta B wyruszyła na podbój Morskiego Oka, największego i najpiękniejsze jeziora w polskich Tatrach.

Wyruszyliśmy z Palenicy Białczańskiej, gdzie zakupiwszy bilety do Tatrzańskiego Parku Narodowego, weszliśmy na szlak wiodący do naszego celu. Tego dnia pogoda nam dopisała, było ciepło i słonecznie, co podkreślało tylko piękno otaczającej nas przyrody.

Po około 1-godzinnym marszu dotarliśmy do Wodogrzmotów Mickiewicza. To imponujące kaskady wody utworzone na progach skalnych potoku Roztoka (wypływa z Wielkiego Stawu  w Dolinie Pięciu Stawów Polskich). trzy większe noszą nazwę: Wyżni, Pośredni i Niżni, oprócz nich jest też kilka mniejszych, nienazwanych. Pierwotna, ludowa nazwa „Grzmoty” została zmieniona w 1891 roku z okazji sprowadzenia rok wcześniej prochów naszego wieszcza do kraju. Gdy dotarliśmy do  głazu zwanego „Wantą” zaczęliśmy wspinać się  leśną ścieżką, ścinając zakosy asfaltowej drogi. Mocno zmęczeni dotarliśmy do  dużej polany  o nazwie Włosienica.  Po kilkunastu minutach dotarliśmy do celu. W sumie przemierzyliśmy ok. 8 km, aby dotrzeć do Morskiego Oka. Widok, który przed nami się rozpostarł wynagrodził nam trudy wędrówki: piękne jezioro o przejrzystej wodzie, otoczone górami. Tutaj nastąpiła przerwa na mały posiłek, który można było zakupić w Schronisku Morskie Oko. Po ok. 40-minutowym odpoczynku i krótkiej sesji zdjęciowej, wyruszyliśmy w drogę powrotną.

 

 

11
Dodaj Komentarz
  • 4
  • 9
  • 1
Komentarze