Wycieczka: Bieszczady - Węgry
maj
W dniach 20-24 maja 2019 r. społeczność uczniowska Zespołu Szkół im. Rodu Działyńskich w Bratianie uczestniczyła w wycieczce szkolnej w Bieszczady z jednodniowym „wypadem” na Węgry zorganizowaną przez Biuro Turystyczne „Tramp”. Pomysł na wycieczki ze zwiedzaniem najpiękniejszych zakątków Polski (i nie tylko) uważamy za znakomity. Wycieczka miała dobrze opracowany program, którego realizacja dostarczała nam mnóstwo atrakcji a „Pałac Olszanica” zapewniał przyzwoity standard na kilka dni pobytu.
Pierwszego dnia wycieczki wpadliśmy z popołudniową wizytą do Kazimierza Dolnego.
To miasto zachwyciło nas swoim urokiem.
Rynek, Kościół farny, ruiny zamku sprawiły, że poczuliśmy smak wycieczki, zaś piękna panorama Kazimierza utwierdziła nas w przekonaniu, że warto było tu przyjechać.
„Posileni” pięknym widokiem ruszyliśmy w dalszą drogę. Do celu, tzn. do pensjonatu w Olszanicy dojechaliśmy późnym wieczorem. Wiedzieliśmy, że trzeba dobrze się wyspać, bo kolejne dni wymagały dużego wysiłku, ale niestety sen nikomu nie przychodził tak łatwo :)
Następnego dnia mieliśmy wejść na Połoninę Wetlińską (1228 m n.p.m.), która jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w Bieszczadach. Niestety trzeba było zmienić plany ze względów pogodowych. Góry przede wszystkim uczą pokory, więc nie narzekaliśmy tylko zrealizowaliśmy plan B. Byliśmy na to przygotowani! Wyruszyliśmy na podbój Małej Obwodnicy Bieszczadzkiej i Soliny! Zapora solińska jest jedną z największych atrakcji turystycznych tej miejscowości, a także całych Bieszczadów w ich granicach turystycznych (a już na pewno dla tych, którzy nie przepadają za wyprawami w góry). Po wejściu na zaporę otworzył się piękny widok zalewu otoczonego soczystą zielenią – widok naprawdę piękny, nawet oglądany w strużkach deszczu :)
Później odwiedziliśmy Muzeum Przyrodniczo-Łowieckie „Knieja” w Nowosiółkach. Ekspozycja prezentowała dzieje łowiectwa w terenie, rolę myśliwych w prawidłowo prowadzonej racjonalnej gospodarce łowieckiej, galerię zdjęć, oraz przedstawicieli bieszczadzkiej fauny. Podziwialiśmy liczne trofea myśliwskie (nie tylko z Polski).
Okolice muzeum też nam się spodobały – byliśmy w końcu w rzadko zamieszkanych górach. Tutaj naprawdę rządzi przyroda! Będąc w Bieszczadach nie można nie zaplanować zwiedzania jakże charakterystycznych i ważnych kulturowo dla tego regionu obiektów sakralnych jakimi są cerkwie. Największe skupisko zachowanych i użytkowanych do dziś cerkwi (głównie jako kościoły) znajduje się na odcinku obwodnicy pomiędzy Ustrzykami Górnymi a Ustrzykami Dolnymi. My odwiedziliśmy cerkwie w Górzance i Równi. Te budowle zrobiły na nas duże wrażenie. Na naszych terenach takich nie zobaczymy.
Kolejny dzień wymagał od nas wielkich sił – zdobycie szczytu Tarnicy (1346 m. n.m.p.). W drodze pogoda zmieniała nam się z minuty na minutę. Na początku nawet świeciło słonko, ale idąc w górę spotkał nas deszcz, mgła i silny wiatr. Tyle błota dawno nie widzieliśmy!
Na szczycie było bardzo zimno i strasznie wiało. Szybko robiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia przy żelaznym krzyżu ustawionym w 1987 r., upamiętniającym – wraz z wmurowaną tablicą – pobyt ks. Karola Wojtyły 5.07.1954 r. i zziębnięci ruszaliśmy w drogę powrotną.
Daliśmy radę!!! Pokonaliśmy zmęczenie!!! Czekała nas ostatnia noc w Olszanicy.
W czwartkowy poranek z dobrymi humorami wyruszyliśmy na podbój Węgier!
Po kilkugodzinnej jeździe oddaliśmy się w pełni zabawom wodnym w kompleksie basenów termalnych Barlangfurdo położonym na obrzeżach miasta Miszkolc (Miskolc - Tapolca). Kompleks wbudowany został w naturalne zbocze górskie i wewnątrz kąpaliśmy się w naturalnych jaskiniach!!! Kąpiele w naturalnym labiryncie skalnym to oryginalna atrakcja na skalę światową. Można było poczuć się jak grotołaz.
Zarówno korytarze jak i wnętrza jaskiń były oświetlone, więc nie pływaliśmy w ciemnościach. W jednej z nich światełka migoczą co chwilę zmieniając kolory, a nawet gasząc się na parę sekund co powoduje głośne „uuuuuuu” kąpiących się osób wzmacniane przez echo. W jednej grocie czekają na nas naturalne wodospady, a w innej bicze wodne. Moc atrakcji! Miejsce naprawdę niesamowite!
Po zakwaterowaniu w hotelu LIDO i pysznej węgierskiej obiadokolacji czekała nas ostatnia wycieczkowa nocka. Dopiero co wycieczka się rozpoczynała, a tu już nadchodził ostatni dzień.
Z samego rana wyruszyliśmy w drogę powrotną w drogę do domu. Po drodze wstąpiliśmy do dobrze znanego nam „Borowego Dworu” w Białym Dunajcu, gdzie jak zwykle p. Bożenka ugościła nas po królewsku! Kupiliśmy jeszcze świeżutkie oscypki i obraliśmy kierunek dom.
Na miejsce dojechaliśmy późną nocą. Ale warto było!!!
Pilotem wycieczki była Pani Danka, która perfekcyjnie wywiązywała się ze swojej roli i bardzo jej za to dziękujemy. Natomiast nad bezpieczną podróżą czuwali nasi niezawodni kierowcy. Podróż w takim towarzystwie to duża przyjemność i mamy nadzieję, że jeszcze nie raz będziemy mieli okazję się spotkać.
Dokąd jedziemy w przyszłym roku??? Czekamy na propozycje!
Było fajnie i żeby za rok tak było pozdrawiam całą szkołę
Boniu, nam też się podobało!!! A za rok będzie jeszcze lepiej!!! Oszczędzaj na kolejne wojaże!
ღ♥ღ*•.¸♥¸.•*ღ♥ღ
Pozdrawiam serdecznie.*
(¯`'*.¸(¯`'*.*'´¯)¸.*'´¯)'.*
ღ♥ღ*•.¸♥¸.•*ღ♥ღżyczę miłego dnia♥ღ*•.¸♥¸.•*ღ♥ღ
Głosiki sympatii zostawiam ♥ღ*•.¸♥¸.•*ღ♥ღ
Życzę Wam dzieciaki
śmiechu w domu
i lodów w niedzielę,
i przyjaciół wspaniałych,
i prezentów wiele.
Super 👏
Wszystkim małym i dużym Dzieciom radosnego dnia życzymy 💕💋
Pozdrawiamy i życzymy wspaniałego weekendu
Pozdrawiamy serdecznie.
Jadą cieplutkie pozdrowienia z Lubania
dla blogowych przyjaciół:) 🌼════════🌼🌷
─────▄▌█▀▀▀▀▀▀▀▀▀▀▀▀▀▌
──▄▄██▌█ ║▌'Pozdrawiam…║▌
▄▄▌▐██▌█ ║▌║serdeczne.║▌║▌
██████▌█▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▌
▀●▀▀▀▀▀▀●●▀▀▀▀▀●●▀▀
🌼════════🌼🌷Miłego weekendu 🌼
Pozdrawiamy serdecznie naszych blogowych przyjaciół.
Dzień dobry ❤️ Miłego dnia 🤗 dla blogowych przyjaciół życzy Natalia ❤️❤️Głosiki sympatii zostawiam❤️
Sko Jedlicze
Super wycieczka :)
Serdecznie pozdrawiamy z Koła i życzymy super udanego czwartku :)