16.02.2011

6. Scenariusz apelu

Apel z SKO „Październik miesiącem oszczędności”

Na  dzisiejszym  apelu witamy przedstawicieli PKO BP w Rzeszowie pana dyrektora banku Piotra Lubińskiego, pracownika banku panią Agnieszkę Lęcznar, panią dyrektor szkoły Teresę Plizgę, nauczycieli oraz uczniów.

Ważną rolę w codziennym życiu człowieka odgrywa umiejętność właściwego gospodarowania pieniędzmi. Powinniśmy się jej uczyć od najmłodszych lat. Taką możliwość daje uczniom Szkolna Kasa Oszczędności. SKO w naszej szkole istnieje od 1993 roku. Każdego roku uczniowie uczą się oszczędzania, a szkoła bierze udział w konkursie „Dziś oszczędzam w SKO  ­ – jutro w PKO" zdobywając czołowe miejsca w rejonie podkarpacko – lubelskim. W ciągu 17 lat  nasza szkoła zdobyła  4 razy I miejsce  i 5 razy reprezentowała rejon na etapie centralnym zdobywając  raz wyróżnienie, 7 razy II miejsce, 2 razy III miejsce i 2 razy wyróżnienie. Dzięki wygranym w tych konkursach uczniowie otrzymali nagrody pieniężne, za które zakupiono dla nich nagrody rzeczowe, a dla szkoły zakupiono między innymi  sprzęt muzyczny i piłkarzyki. W tym roku szkolnym również będziemy brali udział w Konkursie Szkolnych Kas Oszczędności. Celem tego konkursu jest edukacja ekonomiczna dzieci w zakresie różnych form oszczędzania oraz wyrobienie w nich nawyku świadomego oszczędzania, a zwłaszcza:

ü   szerzenie wiedzy związanej z systematycznym oszczędzaniem,

ü   wyzwalanie inicjatywy i pomysłowości w samodzielnym wypracowywaniu dochodów,

ü   zgromadzenie jak największej liczby uczniów w programie  Szkolnych Kas Oszczędności,

ü   inicjowanie wydarzeń związanych z popularyzacją oszczędzania,

ü   edukacja młodzieży związana z wiedzą dotyczącą działalności PKO Banku Polskiego S.A.,

ü   przygotowanie do korzystania z usług PKO BP S. A.,

ü   wzmacnianie relacji pomiędzy środowiskiem szkolnym, lokalną społecznością oraz Bankiem.

 

Przy ocenie Prac Konkursowych i przyznawaniu nagród brane będą pod uwagę następujące kryteria:

ü popularyzacja i świadomość wiedzy związanej z oszczędzaniem ze szczególnym uwzględnieniem działalności PKO BANKU POLSKIEGO (konkursy, quizy, olimpiady itp.) – maksymalnie 80 punktów;

ü powszechność oszczędzania (procent uczniów szkoły, którzy przez cały okres trwania Konkursu wzięli w nim udział) – maksymalnie 30 punktów;

ü wysokość salda Książeczki SKO – maksymalnie 60 punktów;

ü pomysłowość związana z oszczędzaniem – maksymalnie 80 punktów;

ü działalność na rzecz lokalnej społeczności – maksymalnie 30 punktów;

ü jakość dokumentacji zawartej w Pracy Konkursowej – maksymalnie 20 punktów.

Uczestnik konkursu może uzyskać maksymalnie 220 punktów

 

Narrator I

Teraz przedstawimy krótki montaż słowno muzyczny dotyczący oszczędzania.

/na scenę wchodzą dwie koleżanki/

-       Witaj, dlaczego jesteś taka smutna?

-       Jestem raczej wściekła, ponieważ rodzice zapowiedzieli, że przestaną mi dawać kieszonkowe!

-       Nie żartuj! Zabrali ci wszystkie pieniądze?

-       Nie żartuję. Jestem goła jak święty turecki, a o każdy grosz będę musiała prosić rodziców.

-       A powiedzieli ci chociaż dlaczego to zrobili? Zawsze miałaś najwięcej pieniędzy w klasie, a teraz nie dadzą ci grosza?

-       Stwierdzili, że jestem bardzo rozrzutna i wydaję niepotrzebnie mnóstwo pieniędzy. Słyszałaś coś podobnego? Ja jestem rozrzutna?!

-       Nie obraź się, ale oni mają rację. Powiedz szczerze, ile pieniędzy wydajesz bez zastanowienia na niepotrzebne drobiazgi. Bez przerwy objadasz się słodyczami.

-       Skoro i ty tak uważasz, to muszę zmienić swe postępowanie. Zacznę oszczędzać, a potem kupię sobie coś wartościowego.

-       Zrób tak, a na pewno nie  pożałujesz. Jeśli rodzice się przekonają, że skończyłaś z niepotrzebnym wydawaniem pieniędzy, to na pewno przywrócą ci kieszonkowe.

-       Obyś miała rację. Tak czy inaczej zacznę oszczędzać i wpłacać na SKO, a potem kupię sobie coś wartościowego.

Piosenka śpiewana na melodię: Jak dobrze nam zdobywać góry

Jak dobrze nam zbierać w SKO

Wszystkie swoje oszczędności,

Powiększać ciągle w kasie konto

To znak naszej przezorności.

Ref.

Hejże hej, hejże ha,

Oszczędzamy póki czas

Bo kto wie, bo kto wie,

Co w przyszłości czeka nas.

Jak dobrze nam, żeśmy są młodzi,

Że zaczynamy żeglować

W naszej wesołej życia łodzi

A już umiemy oszczędzać.

Ref.

Jak dobrze nam mieć oszczędności

I w czasie wakacji zwiedzać

Nowe zakątki pięknej Polski,

Kiedy duma rozsadza nas.

Ref.

 

Narrator I

Warto pamiętać, że od waszej wytrwałej oszczędności zależy nasz dostatek w przyszłości.

Narrator II

Nie każdy jednak właściwie  rozumie oszczędzanie. Należy oszczędzać pieniądze i wszystko to, co przynosi nam korzyści materialne.

 

Recytator

Nie mogę zrozumieć, choć bardzo się staram,

Czy słowo „oszczędny” to nie jest przywara?

Oszczędnych się chwali w telewizji, w prasie

A mnie oszczędzanie tylko za złe ma się.

I gdzie sprawiedliwość? Powiedzcie! No proszę!

Małoż to różności do domu przynoszę?

Dobytku przybywa, pieniędzy nie tracę.

A tatuś się gniewa i mamusia płacze.

Nie mogę zrozumieć. Tak przecież się staram,

A to jakieś części starego zegara:

Pięć szprych rowerowych, dwa złamane noże,

Nie bądźmy rozrzutni. To przecież przydać się może

Pasek od tornistra, kawałek kafelka,

Sześć pogiętych gwoździ, stłuczona butelka,

Sto pięćdziesiąt kapsli, popsute nożyce.

A raz to przyniosłem aż cztery dżdżownice.

Mama z przerażeniem popatrzyła na nie

I spytała: synku, to też oszczędzanie?

Z tatusiem wolałem uniknąć rozmowy.

Dżdżownice wyniosłem i problem był z głowy.

Narrator I

Ej drogi kolego, co ty opowiadasz?

To nie oszczędzanie, ale brzydka wada!

 

Narrator II

Szprychy, kapsle, noże i fragment butelki

To rupieci dużo, ale zysk niewielki

 

Recytator

Wiem, moi kochani. Troszkę żartowałem,

Pieniążki w SKO także odkładałem.

Jeśli chcecie wiedzieć – odkładam i teraz

Kupię sobie rower, jak więcej uzbieram.

 

Narrator I

To prawda, najlepiej umieścić pieniądze w szkolnej kasie oszczędności.

 

 

Narrator II

Tam na pewno nic się złego z nimi nie stanie. W SKO składajmy złotówkę do złotówki, a na koniec roku szkolnego będziemy mieć trochę gotówki.

 

Narrator I

No i mamy pewność, że nasze oszczędności są bezpieczne.

 

Narrator II

I nikt nas nie oszuka, tak jak biednego Pinokia. Zobaczcie, jak naiwny pajacyk został wykorzystany.

Inscenizacja na podstawie powieści  C. Collodi: „Pinokio”:

/wchodzi Pinokio(P), a zanim Lis(L) i Kot(K)/

K:

Witaj Pinokio, widzę, że jesteś bardzo zadowolony.

P:

Owszem, bardzo się cieszę, bo dostałem pięć złotych monet!

L:

Naprawdę?! Skąd masz tyle pieniędzy? Pokaż sprawdzę, czy na pewno są prawdziwe.

P:

Nie mogę ich nikomu dawać. Możecie na nie tylko popatrzeć.

K:

Co masz zamiar zrobić z tymi pieniędzmi?

P:

Przede wszystkim chcę kupić dla mojego taty nową kapotę, całą ze srebra i złota, z guzikami z brylantów. Pewnie nie wiecie, że on jest bardzo biedny. Zarabia tyle, że nie ma grosza w kieszeni. Aby kupić mi elementarz, musiał sprzedać jedyną kapotę, która i tak była bardzo stara. A ponieważ zachowałem się lekkomyślnie i sprzedałem elementarz, teraz muszę kupić sobie nowy, bo zamierzam chodzić do szkoły i poważnie zabrać się do nauki.

K:

Wspaniale! Bardzo podobają mi się twoje plany.

L:

Tak, tak, to miło z twojej strony, że pomyślałeś o swoim biednym ojcu. Mógłbyś jednak sprawić mu większą przyjemność, ofiarowując nie pięć monet, ale dziesięć albo więcej.

P:

Co chcecie przez to powiedzieć? Skąd mam wziąć więcej pieniędzy niż mam.

L:

Czy chcesz z tych nędznych pięciu cekinów zrobić tysiąc albo nawet dwa tysiące?

K:

Dwa tysiące.

P:

Kto by nie chciał, ale czy to możliwe? W jaki sposób mam to uczynić?

L:

Zamiast od razu wydawać pieniądze, powinieneś pójść z nami do Krainy Obfitości. Jest tam Pole Cudów.

K:

Cudowne Pole.

L:

Na tym polu sadzisz pieniądze, przykrywasz je odrobiną ziemi, podlewasz dwoma wiadrami źródlanej wody i posypujesz szczyptą soli.

P:

I to już wszystko? To wystarczy, żeby pomnożyć moje pieniądze?

L:

Oczywiście!

K:

Tak, tak! Oczywiście że wystarczy!

P:

I co się dalej stanie z moimi pieniędzmi?

L:

W nocy moneta kiełkuje, rośnie i kwietnie, a kiedy rano wrócisz na pole, znajdziesz piękne drzewa a na nich tyle monet, ile ziaren ma dorodny kłos  pszenicy.

K:

Tak, tak Pinokio, rano znajdziesz wielką górę pieniędzy!

P:

Och, jak to cudownie! Ale, czy jesteście pewni, że  z moich pieniędzy wyrosną drzewa z taką ilością monet?

L:

To pewne jak  dwa razy dwa. Nie może inaczej się stać, na tym polu z każdej monety wyrasta tysiąc nowych:

K:

Tysiąc nowych!

P:

Jeśli tak, to chodźmy tam czym prędzej. Jutro  wrócę do mojego tatusia z wielkim workiem pieniędzy.

L:

Chodźmy więc szybko, bo szkoda czasu.

K:

Chodźmy. (wychodzą)

 

Narrator  I :

Śmiechu  warte, ten głuptasek myśli, że w taki sposób pomnoży swoje pieniądze.

P:  /Wraca na scenę z płaczem/

Oszukali mnie, ukradli wszystkie moje monety!

Narrator  II :

Biedny Pinokio, sam jesteś sobie winny. Nawet ty powinieneś wiedzieć, że pieniądze nie urosną na żadnym polu. Mógłbyś je wpłacić do SKO, tam na pewno byłyby bezpieczne.

Narrator  I :

Na pieniądze trzeba  ciężko pracować, a kiedy je już mamy, to pamiętajmy, aby je wydawać w rozsądny sposób.

Recytator:

Każdy oszczędza w szkole,

A Tolek?

Ach, ten Tolek!

Tolek kupuje lizaki –

Tolek był zawsze taki!

Gdy grosz poczuje w kieszeni,

To na lizaki wymieni.

Mówię mu: złóż w SKO!

A Tolek na to:

Co?

Co ci do tego? Ja sądzę,

Że to są moje pieniądze!

I kupił lizak czterdziesty czwarty.

A ja oszczędzam na narty.

Będę miał narty parę łyżew...

A Tolek niech sobie liżę.

Lizał złotówki, grosiki-

I co miał z tego ?

Patyki....

(Maria Terlikowska)

 

 

Narrator  II :

 

Aby właściwie gospodarować pieniędzmi, należy najpierw poznać ich wartość. Zobaczycie, jak Mikołajek poznawał wartość pieniądza.

Inscenizacja:

Mikołajek poznaje wartość pieniądza na podstawie powieści Sempe i Goscinnego „Mikołajek i inne chłopaki”

Osoby: Mikołajek, mama, tata, kolega I, kolega II, nauczycielka (N).

Mikołajek:

Cześć mamo, cześć tato!

Mama:

Witaj, co robiliście dzisiaj w szkole?

Mikołajek:

Dzisiaj dostałem piątkę.

Mama:

Naprawdę? A z czego mój drogi?

Mikołajek:

Z matematyki, mówiliśmy o monetach i banknotach . Najszybciej policzyłem, ile reszty dostanę w sklepie i w jakich to może być banknotach.

Tata /Wyjmuje z kieszenie 100 złotych i podaje banknot Mikołajkowi/:

Masz chłopie 100 złotych. Widzę, że znasz się na pieniądzach. Juto kupisz sobie, co będziesz chciał.

Mama /Zdziwiona/:

Ależ.....,  ależ nie sądzisz, że 100 złotych to dużo pieniędzy dla małego?

Tata:

Skądże! Czas, żeby Mikołaj poznał wartość pieniądza. Jestem pewien, że wyda te 100 złotych w rozsądny sposób. Prawda chłopie?!

Mikołajek:

Ma się rozumieć. Jesteście strasznie fajni!  Schowałem banknot do kieszeni i będę go pilnował jak oka w głowie.

/Rodzice wychodzą/

Mikołajek:

Jeszcze nigdy nie miałem tylu pieniędzy dla siebie. Oczywiście mama nieraz daje mi dużo pieniędzy, żebym zrobił zakupy, ale wtedy mi zawsze mówi, co mam kupić i ile reszty muszę przynieść z powrotem. Ale samemu zdecydować, co kupić za 100 złotych? To zupełnie co innego.

/Na scenę wchodzą koledzy Mikołajka/

Mikołajek:

Cześć chłopaki, zobaczcie, co mam.

Kolega I:

Co takiego ?! 100  złotych?! Skąd to masz ?!

Kolega II:

Co zrobisz z tymi pieniędzmi?!

Mikołajek:

Jeszcze nie wiem. Tata dał mi ten banknot żebym poznał wartość pieniądza. Mam go wydać w jakiś rozsądny sposób. Najbardziej to bym chciał kupić sobie samolot. Taki wiecie prawdziwy, najprawdziwszy na świecie.

Kolega I:

Coś ty,  prawdziwy samolot kosztuje co najmniej 1000 razy tyle albo i więcej.

Kolega II:

A może byś sobie kupił atlas,  widziałem wczoraj taki wspaniały atlas. Są tam przepiękne mapy, pouczające zdjęcia krajobrazów, zabytków, roślin i zwierząt charakterystycznych dla każdego kontynentu i państwa.

Mikołajek:

Zwariowałeś, atlas?! Nie masz ciekawszych pomysłów? Chyba nie myślisz, że wydam pieniądze na książkę. To bez sensu! Zresztą książki dostaję zawsze od rodziców pod choinkę. Po co mi książka, skoro jeszcze nie zacząłem czytać tej, którą dostałem w zeszłym roku na gwiazdkę.

Kolega II:

Zastanów się, taki atlas się naprawdę przydaje.

Kolega I:

Wiesz co,  najlepiej kup piłkę do nogi, to siebie wszyscy pogramy.

Mikołajek:

Wolne żarty! Pieniądze są moje i nie mam zamiaru kupować za nie rzeczy dla innych. Niech CI też dadzą w domu 100 złotych, jak masz ochotę pograć w nogę.

 

Kolega I:

Ty chytrusie!

/Wchodzi nauczycielka, Mikołaj szybko chowa banknot za plecy/

N:

Mikołaj, co tam chowasz? Pokaż mi to natychmiast!

/Mikołaj niepewnie podaje pani pieniądze/

N:

100 złotych ?! Co to ma znaczyć? Skąd  masz tyle pieniędzy? Mam nadzieję że ich nie ukradłeś.

MIKOŁAJEK:

Dostałem od taty. Tata dał  mi ten banknot i powiedział, że już jestem dużym chłopcem,  na pewno będę wiedział, co z nimi zrobić. Tata chciał, bym poznał wartość pieniądza.

N:

No i co, wiesz już, na co przeznaczyć te pieniądze? Pamiętaj, byś ich nie wydał na jakieś głupstwa.

MIKOŁAJEK:

Nie,  jeszcze nie zdecydowałem.

/Pani wychodzi. Do Mikołaja zbliża się  kolega, ciągnie go za ramię/

Kolega I:

Mam świetny pomysł. Za 100 złotych mógłbyś dostać mnóstwo tabliczek czekolady!

Kolega II:

Mógłbyś  kupić aż 60 czekolad! Masz pojęcie,  po 20 dla każdego!

Mikołajek:

A z kim niby miałbym się dzielić tą czekoladą? Z wami? Dlaczego miałbym wam dawać po 20 tabliczek czekolady?  Pieniądze są przecież moje.

Kolega II:

Ty skąpiradło! Będziesz  jeszcze coś chciał od nas.

Mama:

Jeżeli nie chcesz kupować książek, nie chcesz także się z nikim dzielić, to wpłać pieniądze na SKO.

Mikołajek:

To dobry pomysł!

Kolega I:

Oszczędzaj systematycznie i wytrwale, a na pewno uzbierasz na samolot.

 

Piosenka Za złotówkę – sto

Nie oszczędzaj nigdy czasu

Na naukę w szkole,

Na marzenia o kosmosie

I gwiezdnych podbojach.

Nie oszczędzaj nigdy siły w sportowych wyczynach

I uśmiechów nie szczędź miłych

Znajomym dziewczynom!

Lecz oszczędzaj na co dzień

Po złotówce, bo

W SKO, gdy złożysz

-będzie kiedyś sto!

Bo też warto przypomnieć,

Że ten myśli rozsądnie,

Kto oszczędza w Es-ka-o!

Ktoś kolekcjonuje znaczki

Albo płyty zbiera,

Dla innego znów przyjemność

To jazda rowerem,

Ktoś tam kupił nowy namiot

Na letnią wycieczkę.

I to wszystko dzięki małej

SKO książeczce.

Więc oszczędzaj na co dzień

Po złotówce, bo

W SKO, gdy złożysz

-będzie kiedyś sto!

Bo też warto przypomnieć,

Że ten myśli rozsądnie,

Kto oszczędza w Es-ka-o!

 

 

 

W tym roku w naszej szkole oszczędza już 26 uczniów, zgromadzili oni na swoich książeczkach SKO 1579 zł.

Uczniem, który oszczędził najwięcej pieniędzy we wrześniu jest Dawid Siębor z klasy VI.  Zebrał 272 zł.

Klasą, której uczniowie zaoszczędzili najwięcej pieniędzy – 532 zł na swoich książeczkach SKO jest klasa szósta, zaś klasa V ma najwyższy  procent  uczniów oszczędzających w SKO – 77 %.

W bieżącym roku szkolnym ogłosiliśmy już zbiórkę surowców wtórnych i zakrętek, za zebrane zakrętki 5 uczniów otrzyma za chwilę dyplomy. Zorganizowaliśmy również 28 września wyjazd edukacyjny 35 uczniów na Dni Otwarte  Narodowego Banku Polskiego w Rzeszowie i lekcję muzealną do Muzeum Okręgowego na temat „Dwie reformy, dwie denominacje”.

Do kwietnia 2011 roku będziemy działać według opracowanego na początku roku szkolnego planu pracy SKO.

Teraz prosimy do nas Dawida Siębora,  Piotra Jemiołę, Kacpra Terebę, Karolinę Terebę, Dianę Rusin oraz  przewodniczących klas V i VI po odbiór dyplomów i nagród, a panią z PKO prosimy o wręczenie ich.

A teraz poprosimy wszystkich uczniów klasy pierwszej po odbiór książeczek SKO.

Bardzo prosimy teraz o zabranie głosu Panią Agnieszkę Lęcznar.

(Prosimy przedstawicieli banku PKO BP o zabranie głosu).

 

3
Dodaj Komentarz
  • 8
  • 3
  • 1
Komentarze