Dzieci wsiadły do samolotu. Przed podróżą umówiły się, że w jedną stroną przy oknie będzie siedziała Kasia. Natomiast w drodze powrotnej zamienią się miejscami. Po chwili samolot zaczął się wzbijać w kierunku Afryki...

Ale, ale…przed samym wylotem wcale nie było tak różowo. Po przyjeździe na lotnisko okazało się, że rodzeństwo zapomniało zabrać bilety. Z pewnością potrafisz sobie wyobrazić jak wyglądały ich miny podczas przeszukiwania bagażu w poszukiwaniu zguby.

Kiedy Kasi i Kubie wydawało się, że przez swoje roztargnienie nie polecą do Afryki, tata postanowił się włączyć i pokazać, że to on ma ich bilety. Specjalnie wrócił się po nie z taksówki do mieszkania. Przy okazji zobaczył, że rodzeństwo nie posprzątało swojego pokoju, ale tym już z pewnością zajmą się po powrocie z wakacji :)

Po załatwieniu wszystkich formalności cała rodzina stała w kolejce na pokład samolotu do Afryki…

Cel został zrealizowany. Dzięki swojej pomysłowości, zaangażowaniu, zapałowi i kilku miesiącom starań dzieci poleciały do Afryki. Czy Ty również osiągnałeś zamierzony efekt?

Lokatka