09.11.2011

Co? Co? Co? Jakie SKO?

To były nasze pierwsze słowa na wiadomość o pomyśle założenia w naszej szkole Szkolnej Kasy Oszczędności.

Zupełnie nie wiedzieliśmy o co chodzi! Kiedy jedna z nauczycielek zebrała grupę uczniów, którzy chcieliby zajmować się prowadzeniem koła promującego oszczędzanie, wydało się nam to śmiertelnie nudne i bez sensu. Ale nasza opiekunka nie poddawała się – przygotowywała materiały, podsuwała propozycje, zachęcała i doradzała. I… złapaliśmy wiatr w żagle! Wybraliśmy Zarząd i podzieliliśmy się na sekcje: dziennikarską (gazetki), księgową (prowadzenie rachunków), organizacyjną (przygotowywanie imprez, konkursów, akcji dochodowych) i kronikarską (prowadzenie kroniki, fotografowanie najważniejszych wydarzeń).

Potem wybraliśmy nazwę, ustaliliśmy regulamin i plan działania na najbliższy miesiąc. I zabraliśmy się do pracyJ

Przed oficjalnym, uroczystym rozpoczęciem działalności przeprowadziliśmy akcję informująco-propagującą. Zaczęliśmy od rozwieszania plakatów w całej szkole. Pojawiały się na nich hasła związane z oszczędzaniem; przygotowaliśmy też ulotki. Można było się z nich dowiedzieć, co to jest SKO, jakie są warunki członkostwa. Dopiero potem nastąpiło uroczyste otwarcie. Do SKO przystąpili  uczniowie od klasy zerowej do szóstej. Było to w 2007 roku. Zaczęliśmy odnosić sukcesy. W konkursie ,,Dziś oszczędzam w SKO, jutro w PKO” na etapie regionalnym otrzymaliśmy wyróżnienie, a w następnych latach zajęliśmy III i II miejsce.

DSC02011.jpg

 

DSC02014.jpg

 

DSCF5955.jpg

0
Dodaj Komentarz
  • 2
  • 14
  • 13