Wraz z nadejściem wiosny ogłaszamy starcie - Kanapowce kontra podwórkowce
Na ringu w prawym narożniku pojawia się komputer a w lewym zabawy naszych rodziców i dziadków.
Nie przeczę, komputer - fajna rzecz, ale czy powinien zastępować nam przyjaciół i zabawy z nimi, które dostarczają mnóstwa pozytywnych emocji, z którymi nie zetkniemy się siedząc całymi dniami w domu. Czy ktoś dzisiaj organizuje wyścigi kapsli? A może ktoś gra w „CHŁOPA”? Próbowaliśmy pozbierać te zabawy i je odświeżyć. Oto niektóre z nich: podchody, odbijanka, król, syf, samoloty, ministerstwo śmiesznych kroków, czekolada, cegiełki, gra w gumę. A może Wy znacie inne zabawy? Jeśli tak to łapcie za . . . . . . klawiaturę i piszcie, i przede wszystkim bawcie się w nie, bo to naprawdę niezła frajda. Bardzo liczymy na wpisy dorosłych, którzy na nowo poczują się dziećmi i przypomną sobie w co się bawili całkiem niedawno. Prosimy o krótkie opisy tych zabaw, wykorzystamy je na zajęciach w szkole. Uczniów zachęcamy do fotografowania swoich zabaw z rówieśnikami i przesyłania ich do opiekunek SKO.
WAŻNE!!!
Angielski instytut National Trust wspomina w swoich badaniach o 50 aktywnościach, które powinny poznać dzieci przed swoimi dwunastymi urodzinami, niektóre z nich to: wspinanie się po drzewach, puszczanie latawca, huśtanie na linie, wchodzenie na wzgórze, nocny spacer z rodzicami, zabawa z mapą i kompasem. A jak to jest z Wami?
Guma zawsze fajna jest bo to super sprawa i świetna zabawa!
ZAWSZE BĘDZIE WIĘKSZA ZABAWA NA PODWÓRKU NIŻ PRZED KOMPUTEREM A TERAZ JEST NA TO NAJLEPSZY CZAS BO JEST WIOSNA
Można pograć w piłkę nożna
PRZYPOMINAM! CZEKAMY NA WASZE ZDJĘCIA!
A kto wspina się teraz po drzewach? Na czereśniach siedzieliśmy całymi godzinami, nawet na obiad nie chciało nam się schodzić bo byliśmy njedzeni. Tam prowadziliśmy kluby dyskusyjne i obserwację okolicy.A jak wyszło się zbyt wysoko i strach człowieka obleciał to siedziało się i czekało aż tata się zlituje i pomoże zejść.
Ha ha ha. Pamiętam, łatwo było się wspiąć, ale zejść gorzej.
TAK,TAK...wejść na drzewo? spoko! ale potem zejść!!!
ja mam lub raczej >miałam<swoje ulubione drzewo...
tata wyeliminował je zimą...!!!
MIMO TEGO ZAWSZE JEST TAM RADOCHA , I ZAWSZE BĘDZIE
Jak miło przeczytać, że zabawa króluje. Zabawa z oponami przyznam bardzo pomysłowa. Czekamy na zdjęcia waszych wieczornych zabaw. Uwieczniamy chwile, aby ocalić je od zapomnienia.
U nas w miejscowości teraz królują takie zabawy jak zabawa w chowanego zasady chyba każdy zna, ale też skakanie przez opony lup tory przeszkód. Zabawa skakanie przez opony polega , że pierwsze układamy opony w górę na wysokość a potem 2 runda opony układamy na długość. U nas każdego wieczoru dzieciaki z całej wsi nie siedzą przed laptopami czy telewizorami tylko spotykamy się i spędzamy czas na tych zabawach. POLECAM!
Gra w gumę zdecydowanie - fitness mojego dzieciństwa. Wiele zabaw mam na myśli, ale jedna szczególnie tkwi w moich wspomnieniach, chociaż zasad dokładnie nie pamiętam: "Zgnite piwko, na przeciwko". Rzucało się czymś i uciekało, ale po co - nie wiem. Może ktoś zna tą zabawę i opisze zasady.
Chodziło w niej o to,że było np. cztery osoby i każda osoba wybierała sobie jakieś państwo (jakie kolwiek) wtedy rysowało się koło,takie duże i dzieliło się je na cztery części,czylo każda z osób powinna mieć po 25%.Następnie opisywano w nim każde z państw wybranych przez uczestników,aż w końcu jedna z osób wychodziła na środek i mówiła:"WYWOŁUJĘ NA PRZECZIWKO ZGNITE PIWKO" i nazwę wtóregoś z państw,a następnie wyrzucała wysoko piłkę i reszta uczestników,oprócz tego który posiadał wywołane państwo uciekała,a później ten,który złapał tą piłkę mówił STOP i roboł 3 duuuuże kroki do osoby,która była najbliżej i w nią rzucała,przynajmniej ja tak grałam :)
Przepraszam za błędy :)
O proszę! Madzia absolwentka wciąż pamięta o SKO i odwiedza naszego szkolnego bloga. Bardzo się cieszę i dziękuję za przypomnienie zasad, tak właśnie to wyglądało. Na pewno nauczę swoje dzieci w nią grać. Proponuję też wszystkim blogowiczom spróbować tej zabawy.
Ja zawsze będę o tym pamiętać,w szgólności że po SKO zostało mi wiele pamiątek,wspomnień,jak i również pamiatkowa rzecz zakupiona za te uzbierane pieniądze ☺😃
A ja tego nie znałam. Inne pokolenie. A moja córka z koleżankami bawi się teraz w "ANTKA". Jedna osoba jest Antkiem i rzuca piłkę do kolejnych osób wykrzykując np. imię. Jeśli gracz chce mieć to imię, to musi złapać piłkę, jeśli nie to odbija ją. Wymyślamy różne kategorie (imię chłopaka, zawód, miejsce zamieszkania itp). Złapanie piłki na hasło ANTEK pozwala wybrać dowolne imię , zawód itd a odbicie piłki powoduje, že musimy przyjąć imię lub zawód ostatnio wywołany. W zabawie tej ograniczyć nas może tylko wyobraźnia.