14.04.2013

Kup mi to cz.2

Tym razem: czy dziecko może zarabiać? i uczciwość finansowa rodziców...

MAMO, MAMO KUP MI TO!!!

- jak nauczyć dzieci zarządzać pieniędzmi?

Część 2.

W poprzednim numerze opisałam pięć podstawowych kroków w zarządzaniu pieniędzmi przez dzieci /chyba nie tylko, przez dzieci…/ były to:

 

  • Dochód. Ważne by dziecko od najmłodszych lat miało swój mały dochód, którym będzie mogło gospodarować.
  • Planowanie. Uświadom dziecku, że jeśli wyda pieniądze nie będzie ich miało.
  • Dawanie. Uczmy dzieci wrażliwości na biedę innych.
  • Oszczędzanie. Warto nauczyć dziecko by samo ustaliło sobie ile pieniędzy z każdej swojej „wypłaty” będzie odkładać.
  • Długi. Przede wszystkim naucz dziecko ich unikać. Później naucz, że długi trzeba spłacać w pierwszej kolejności.
  •  

    Czy dziecko może samo zarabiać?

    Może. Każdy wie, że do zarobionych pieniędzy mamy inny stosunek niż do otrzymanych. Oczywiście w przypadku dzieci nie ma mowy o żadnym „stałym zatrudnieniu”, ale po wcześniejszym ustaleniu możemy płacić dziecku za pewne dodatkowe prace. Nie jest to jednak takie proste, bo przede wszystkim: dziecko nie może zarabiać w domu! Uczmy dzieci, że dom jest dobrem wspólnym – każdy wnosi coś od siebie: ja gotuję – ty zmywasz. Nikt nie płaci mamie za zrobienie obiadu, ojcu za zmienianie uszczelek, wiec nie można płacić dzieciom za zmywanie czy wyrzucenie śmieci. Tym sposobem możemy dojść do absurdalnej sytuacji gdy dziecko będzie żądało pieniędzy za wypełnianie swoich obowiązków. Dziecko musi rozumieć, że to co ono robi to jest jego wkład w dobro wspólne jakim jest dom. Dziecko może otrzymywać zapłatę za pracę poza domem, typu „ścięcie trawnika sąsiada”. Jednak tu też potrzebna jest rozwaga rodziców i wrażliwość na drugiego człowieka, która nie doprowadzi nas do pobierania opłat za dobry uczynek.

    Planowanie budżetu na piśmie.

    Warto nauczyć dziecko /a często też sami możemy skorzystać na tej metodzie/ by planować budżet na piśmie. Czyli zapisywać ile pieniędzy zarobiliśmy, ile planujemy wydać i na co, oraz ile faktycznie zostało wydane.

    Być może prowadzenie takiej buchalterii wyda się kłopotliwe, ale z czasem wchodzi w nawyk i bardzo pomaga w planowaniu budżetu. Na początek warto może planować w ten sposób większe kwoty pieniędzy np. otrzymanych na urodziny. Tym sposobem pomożemy dziecku uniknąć sytuacji, że pieniądze gdzieś się „rozeszły”. A dzieci z pewnością będą mieć więcej radości w prowadzeniu takich rachunków niż dorośli. I będą miały szansę potrenować umiejętności praktyczne z matematyki!

    Uczciwość finansowa rodziców.

    Na koniec kwestia najważniejsza. Czyli przykład jaki rodzice dają dziecku. Rodzice często uczą dzieci i wymagają od nich uczciwości, zapominając o przykładzie jaki sami im dają.

    Dziecko przynosi z przedszkola nie swoją zabawkę – mama zdumiona: „kochanie nie wolno zabierać zabawek z przedszkola!” oczywiście następnego dnia odnosi zabawkę i tłumaczy pani, że naprawdę nie wie dlaczego córka ją zabrała, bo uczą ją z mężem, że nie wolno zabierać cudzych rzeczy. Mama nijak nie przypomina sobie o tonach papieru i długopisach przyniesionych z pracy… o rozmowach przez telefon: „nie będę teraz naciągać – zadzwonię do Ciebie jutro z pracy!” O nieskasowanych biletach tramwajowych i innych „drobnych przestępstwach” które często traktujemy jako wyraz naszego sprytu i przedsiębiorczości. Jednocześnie z całym przekonaniem ucząc dzieci uczciwości i mówienia prawdy.

    Pamiętajmy, że w kwestii uczciwości finansowej i planowaniu wydatków /…i w każdej innej kwestii/ dzieci uczą się przez naśladownictwo – czyli postępują tak jak rodzice i często zdumiewa nas jak mogą ten przykład odzwierciedlić.

    0
    Dodaj Komentarz
    • 3
    • 9
    • 6