26.04.2015

Wycieczka klasy III do Vortumnusa

 

 

W piątek pojechaliśmy całą klasą do zakładu Vortumnus w Skołyszynie. Na początku tata Wiktorii pokazał nam cysternę, która dowoziła do zakładu cukier. Gdy wszyscy weszliśmy do środka, trzy pracownice Vortumnusa już na nas czekały. Zdjęliśmy kurtki, a następnie założyliśmy czepki i fartuchy. Potem jedna z pań zaczęła oprowadzać nas po zakładzie. Najpierw zaprowadziła nas na halę, na której obierało się jabłka i robiło z nich przetwory. Było tam dużo głośnych maszyn. Jeden z pracujących tam panów pokazał nam co by się stało, gdyby do słoika wpadły jakieś metalowe rzeczy. Dlatego tez obowiązuje tam dużo zasad, np. nie wolno nosić biżuterii, a gdy ma się pomalowane paznokcie trzeba nosić gumowe rękawiczki. Następnie pani zabrała nas na halę, w której robiło się przecier jabłkowy. Było tam tak głośno, ze kiedy pani cos mówiła, nie było nic słychać. Później poszliśmy na halę, na której przyklejało się etykiety na słoikach i pakowało je do pudełek. W tej samej hali stały półki, na których znajdowały się różne kremy, powidła i dżemy. Razem z panem Danielem składaliśmy zamówienie.  Na koniec mieliśmy poczęstunek. Tata Wiktorii rozdał nam prezenty. Bardzo mi się podobała ta wycieczka.

Luiza Kiełtyka, kl.III

 

Tata naszej koleżanki Wiktorii zaprosił nas na zwiedzanie zakładu przetwórstwa owoców i warzyw Vortumnus. Dowiedzieliśmy się, że duża cysterna bierze 25 ton cukru. Gdy weszliśmy do środka, założyliśmy fartuchy jednorazowe oraz czepki na głowę. W środku pracowni zobaczyliśmy jak specjalna maszyna obiera jabłka. W następnej sali widzieliśmy jak pan wkłada wózkiem widłowym skrzynki na taśmę produkcyjna. Kiedy weszliśmy do następnej sali, zobaczyliśmy ogromne butle. W następnej sali poznaliśmy pana, który sterował małym urządzeniem, pan wytłumaczył jak steruje się tym urządzeniem. Później robiliśmy pudełka, do których wkładaliśmy słoiki z przetworami. Tam poznaliśmy pana Damiana i pana Jacka. Pan Damian wytłumaczył nam, jak poznawać i wyszukiwać towary, a pan Jacek pokazał nam, jak ściągnąć towary wózkiem widłowym z górnej półki. Na końcu jedliśmy ciasto i piliśmy pepsi. Fajna była ta wycieczka do Vortumnusa.

 

 

W dniu 17 kwietnia pojechaliśmy do zakładu przetwórstwa owoców i warzyw Vortumnus w Skołyszynie. Założycielami firmy są dziadkowie naszej klasowej koleżanki Wiktorii, Stanisław i Maria Wójcik. Gdy tam dojechaliśmy, zobaczyliśmy ogromny budynek. W środku panie już na nas czekały i dały nam ochronne czepki i fartuchy. W pierwszej wielkiej hali było pełno maszyn, jedna obierała jabłka, druga je sortowała, trzecia zbierała zakrętki… W jednej z hal pani pozwoliła nam popracować, czyli pakować słoiki i składać pudełka.  Pan Damian, który jeździ wózkiem widłowym i przewozi gotowe produkty do magazynu, zaproponował nam fajną zabawę w wyszukiwanie kodów na wiaderkach z przetworami. Potem jedna z pracownic zaprowadziła nas do jadalni na poczęstunek. Na koniec wręczyliśmy panu Robertowi zrobiony przez nas prezent, a my dostaliśmy fajne upominki. Wycieczka bardzo mi się podobała.

Karolina Krupa, kl.III

 

W dniu 17 kwietnia udaliśmy się razem wychowawczynią  do zakładu przetwórstwa owoców i warzyw Vortumnus. W zakładzie pani kazała nam ubrać czepki ochronne na głowe i fartuch na ramie, ponieważ takie są przepisy bezpieczeństwa i higieny pracy. Potem pani, która pracuje w tym zakładzie, zaprowadziła nas do hali, gdzie gotowały się jabłka, było to duże pomieszczenie, w którym było bardzo głośno, znajdowały się tam stutonowe pojemniki na jabłka. Następnie poszliśmy do pomieszczenia, gdzie pakuje się wszystkie przetwory w słoikach. Tam również pomagaliśmy panu Damianowi w zamówieniach. Następnie weszliśmy na balkon i patrzyliśmy  jak gotują się budynie, zjedliśmy pyszne ciastka i dostaliśmy upominki . Wycieczka była bardzo fajna, zobaczyliśmy jak pracują ludzie, jak robi się dżemy i inne przetwory.

Adrian Feruś, kl.III

 

Wycieczka do Vortumnusa była udana. W zakładzie widzieliśmy jak powstają przetwory. Składaliśmy kartoniki na dżemy. Wszystkim bardzo się podobało. Na wycieczkę pojechaliśmy dwoma samochodami. Przed wejściem musieliśmy założyć ochronne fartuchy i czepki. Wyglądaliśmy w nich bardzo śmiesznie. Na koniec wycieczki był pyszny poczęstunek oraz dostaliśmy świetne prezenty od firmy Vortumnus.

Damian Witalis, kl.III

 

W piątek byłem na wycieczce w Vortumnusie. Gdy dojechaliśmy na miejsce zobaczyliśmy duży zakład. Pani dała nam specjalne czepki i fartuchy i zaczęliśmy zwiedzać.  Zobaczyliśmy jak robi się marmoladę i wkłada ją do słoików. Nawet sami próbowaliśmy pracować przy taśmie. Na koniec mieliśmy poczęstunek i dostaliśmy upominki. Fajna była ta wycieczka.

Maksymilian Hans, kl.III

 

Było super! Wszyscy uwielbiają owoce i warzywa!

cat animated GIF

4
Dodaj Komentarz
  • 1
  • 2
  • 4
Komentarze