Z pewnym poślizgiem,

ale jednak ruszył i już działa...

NASZ SKLEPIK SZKOLNY

Wprawdzie nie ma w nim tylu pyszności co w poprzednich (niezdrowych) latach,

ale jest,

istnieje.

Opiekuje się nim pani Wioletta Jastrzębska,

a obsługi klienta uczą się uczniowie klasy V.

Jak im to idzie?????

Kolejki nie widać,

więc chyba są sprawnymi sprzedawcam.

Towar pięknie prezentują,

ceny całego asortymentu przystępne,

obsługa sympatyczna,

reklama zorganizowana,

 a jaki ciekawy szyld mają,

Na półkach tylko zdrowy towar:

woda bez gazu

chusteczki higieniczne,

przybory szkolne.

Dochody zapewne nie dorównaja tym z poprzedniego roku,

ale czegóż nie robi sie dla zdrowia!!!!!!

A umiejętności obsługi klienta,

obliczania należności ,

wydawania reszty 

można nauczyć się

i przy tak ograniczonym asortymencie.