Tańczę, więc jestem

Tańczą, bo lubią. Właściwie, to przywędrowały do mnie z pomysłem i gotową choreografią, a potem wszystko potoczyło się szybko.

Dzieciaki chętnie wpadają na dywanówkę, żeby choć przez chwilę poruszać się w rytm dobrej muzyki. Niektórym pląsającym, szczególnie panom, nawet muzyka nie przeszkadza. Więcej w tym zabawy niż profesjonalizmu, ale trzeba przyznać, że przyjemnie patrzy się na dziewczynki, które faktycznie czują muzę.

Zaczęło się od chętnej trójki z klasy 6c, a na dzień dzisiejszy grafik tygodniowy z zaplanowanymi układami mam wypełniony do końca maja! Najstarsze roczniki chyba chcą po sobie zostawić coś fajnego, bo odpukać w niemalowane, są "do wszystkiego". Udały nam się!!!! Szkoda będzie się rozstawać...

Magdalena Kazimierowicz

                                                                                                                                                  Taki artykuł został zamieszczony w maju na stronie szkoły w zakładce Samorząd Uczniowski. Ja od siebie dodam, że tańczące przerwy trwają do końca tego tygodnia i nadal przyciągają wielu uczniów. Jest to świetny sposób na dobre rozładowanie energii, której nasi uczniowie mają baaardzo dużo. Wspólne pląsy wspaniale też integrują społeczność uczniowską. Tańczą chłopcy i dziewczynki, pierwszaki i szóstoklasiści, a gorące rytmy przenoszą nas w wakacyjny czas :-)

Tańczące przerwy na dywanówce

A tu wygibasy z pierwszakami