Puszka PKO i inne gadżety, czyli marzenia o gablocie z pamiątkami SKO
„Każdy oszczędza w PKO”, „Dziś oszczędzam w SKO – jutro w PKO”, wreszcie „Oszczędzaj i ucz oszczędzać”. Te hasła znają wszyscy, którzy „liznęli” minionej epoki. Bank PKO ostro zachęcał i nadal zachęca do oszczędzania i to od najmłodszych lat.
Najpierw, jako dziecko, powinno się oszczędzać oczywiście w SKO – zresztą niedawno Szkolne Kasy Oszczędności przeżyły wspaniałą i bardzo skuteczną rewitalizację. Nie był to jednak wcale pomysł prlowskich bankierów. Szkolne kasy powstawały już w XIX wieku m.in. w Anglii, Niemczech i Francji. W Polsce pierwsze takie kasy pojawiły się w 1927 roku. Po II wojnie SKO przeżyło bum. Powodem były m.in. Olimpiady Oszczędnych dla tych, którzy korzystali z SKO. Można było w nich wygrać tak pożądane wtedy produkty jak rowery, zegarki czy sprzęt fotograficzny. Grupowo można było wygrać wycieczki.
Pod koniec lat 60. PKO zorganizowało konkurs, którego hasłem było słynne „Dziś oszczędzam w SKO – jutro w PKO”. Z SKO wiążą się „Wiadomości SKO”, czyli biuletyn zachęcający do oszczędzania oraz książeczka SKO.
Do oszczędzania idealnie nadawały się nie tylko SKO i skarbonki „świnki”, ale też takie cudeńka jak nasza skarbonka. Udało nam się ją zdobyć na gdańskim Jarmarku Dominikańskim. Grawerowana, z orzełkiem (oczywiście bez korony), z dodatkową dziurką na łańcuszek na przykład. W takiej puszce to dopiero było oszczędzanie!
Naszym celem i marzeniem jest zorganizowanie gabloty z pamiątkami SKO – tymi z poprzedniej epoki i tymi nowymi, które kiedyś też nabiorą historycznej wartości. Na razie jesteśmy na etapie zbierania pamiątek, a kiedy pojawi się jakiś „zastrzyk finansowy” lub sponsor, nasze marzenie zostanie zrealizowane.