30.10.2015

Czy tego chcemy, czy nie... - Halloween z SKO

Czy tego chcemy czy nie, to Halloween chyba na dobre zadomowiło się w naszym kalendarzu. Głównie jako okazja do dobrej zabawy.

Dyskusja na temat zwyczaju obchodzenia Halloween toczy się od kilku lat w kraju przed końcem października. Ten wywodzący się z kultury amerykańskiej dzień obchodzony 31 października przyszedł do nas w latach 90. i na stałe zadomowił się w społeczeństwie. 

Szkoły, kluby, domy kultury organizują Zabawy Halloween-owe, inne zaś stają w opozycji i tworzą Bale Świętych, Wieczory ze Świętymi. Czy Halloween to zło?

Kościół katolicki jednoznacznie opowiada się za negatywnym wydźwiękiem tego zwyczaju. 

„Pozornie Halloween wydaje się niewinnym "świętem" zaspokajającym jedynie potrzeby tajemniczości, czemu sprzyja przebieranie się za czarownicę, wampira, ducha czy diabła, zainteresowanie rzeczami budzącymi grozę, strach, lęk. Faktycznie Halloween może stanowić formę wtajemniczenia w okultystyczno-demoniczny świat” - czytamy na stronach poświęconych tematyce chrześcijańskiej. 

Nie wszyscy są takiego zdania. Osoby, które także deklarują swoją wiarę, argumentują chęć obchodzenia Halloween dobrą zabawą, żartem, możliwością fantazyjnego przebrania się za upiora, czarownicę czy ducha, a także chęcią poznawania innych kultur.

A jak to było w naszej szkole?

W przeddzień, bo 30 października do naszego pałacu zawitała „halloweenowa wiedźma”, która przyniosła słodycze dla SKO-wiczów z klasy I i II. Była to forma podziękowania i nagrody za największe zaangażowanie w październikowe konkursy. Dzieciaki były zaskoczone, tym bardziej, że „wiedźmą” okazała się opiekunka SKO.

 

Po tym słodkim wstępie SKO-wicze z klasy II dyskutowali o halloweenowej tradycji, o jej korzeniach oraz wykonali gazetkę.

Potem zabrali się do przygotowania deserów – oczywiście halloweenowych.

Z deserami i „wiedźmą” odwiedzili panią dyrektor.

Warto porozmawiać z dziećmi i wyjaśnić im w zabawny sposób to, oczym słyszą w mediach.

1
Dodaj Komentarz
  • 11
  • 9
  • 5
Komentarze