Oszczędności to zasoby pieniężne, które nie są przeznaczone w danym momencie na zakup dóbr i usług konsumpcyjnych. Każdy z nas chciałby je mieć, lecz nie każdy potrafi je gromadzić. Rozrzutność, chwilowe zachcianki, cenowe okazje – wszystko to sprawia, że ciężko jest oszczędzać. Zarówno dorośli, jak i dzieci muszą się tego uczyć. Moim zdaniem skłonność do nadmiernego wydawania pieniędzy wynika z uwarunkowań charakteru oraz obserwacji świata od najmłodszych lat. Przykład dorosłych zawsze powielają najmłodsi.
Metoda oszczędzania dla najmłodszych :
Ron Lieber, dziennikarz i ekonomista, proponuje wykorzystanie 3 słoików w nauce oszczędzania dla dzieci. Słoiki te, mają im zobrazować domowe finanse. Podobno, „zdrowo finansowo człowiek” wydaje 80% tego, co zarabia. Reszta to oszczędności i cele dobroczynne.
W opisywane 3 słoiki dzieci powinny dzielić swoje kieszonkowe na 3 części: wydaję, oszczędzam, pomagam.
Słoik „wydaję” uczy dziecko gospodarności, musi zaplanować wydatki na jakiś czas.
Słoik „oszczędzam” uczy roztropności, cierpliwości i szacunku do pieniędzy. Dziecko uczy się, że nie powinno się wydawać wszystkiego naraz.
Słoik „pomagam” uczy dobroci i empatii. Dzieci rozumieją, że należy czynić dobro i wspierać potrzebujących.
(informacje pochodzą ze strony: www.matematykaprzyjazna.pl)
Ja proponuję zebrane pieniądze w słoiku "oszczędzam" co jakiś czas wpłacić na konto SKO. Tam pieniądze będą bezpieczne.
