31.05.2016

WYWIAD Z USKRZYDLONYMI O RACJONALNYM WYDAWANIU PIENIĘDZY

Podczas rozmowy na ławeczce przed szkołą odkryłam, że Uskrzydleni, ucząc się kreatywnego działania, muszą również uczyć się racjonalnego wydawania pieniędzy. Postanowiłam dowiedzieć się czegoś na ten temat.

A.J.: Podobno przed prezentacją na Olimpiadzie DI drużyny musi wypełnić  i przekazać Ekspertowi Przedscenium raport kosztów. Co to takiego?

Ukrzydleni:  Raport kosztów  przedstawia listę przedmiotów użytych w prezentacji (przedstawieniu) wraz z ich cenami. Raport zawiera ceny materiałów, sprzętu, rekwizytów, dekoracji i kostiumów. My wpisywaliśmy na przykład ceny śrub, listewek, zawiasów, taśmy dwustronnej, której zużyliśmy bardzo dużo, farb, zdjęć, papierów, zszywek do pistoletów, siatki ogrodowej. Niektóre koszty musieliśmy szacować.

A.J.: A dlaczego to jest takie ważne?

Uskrzydleni: Wszyscy uczestnicy musza mieć równe szanse. Raport informuje, ile kosztowałoby powtórzenie naszego rozwiązania. A poza tym chodzi o to, by kreatywnie używać różnych materiałów, wykorzystywać  je w nietypowy sposób.

A.J.: Czy musieliście się mieścić w jakiś granicach kwotowych?

Uskrzydleni: Tak, to było 568 zł. Myśleliśmy o tej sumie cały czas i baliśmy się, że bardzo trudno będzie się w niej zmieścić, ale ostatecznie nie przekroczyliśmy nawet 400 zł.

A.J.: Czy to oznacza, że umiecie gospodarować pieniędzmi?

Uskrzydleni: Oczywiście, oszczędzanie mamy we krwi. Trochę podglądamy, jak gospodarują nasi rodzice i nasza trenerka. To oni zastanawiali się, jak maksymalnie zmniejszyć koszty naszej pięciodniowej wyprawy do Wrocławia na Olimpiadę DI. Ponieważ bilety były kupione miesiąc wcześniej, zajechaliśmy tam i z powrotem, płacąc około 60 zł od osoby. To naprawdę niezła oszczędność. Nocowaliśmy w hostelu, więc sami robiliśmy sobie śniadania i kolacje. Mieliśmy też trzydniowe bilety na komunikację miejską. Chyba dobrze  sobie poradziliśmy.

A.J.: Teraz musicie jeszcze więcej myśleć o pieniądzach, bo są potrzebne na wyjazd na Olimpiadę w Chinach.

Uskrzydleni: Myślimy o tym coraz więcej i mamy sporo pomysłów. Sami sobie nie poradzimy, ale nie zamierzamy bezczynnie czekać.

A.J.: To ja trzymam za Was kciuki. Myślę, że inni blogowicze też.

34
Dodaj Komentarz
  • 4
  • 6
  • 3
Komentarze