swoją działalność od wizyty w jednym z pięciu kieleckich rezerwatów - dodajmy, że nasze miasto jest pod tym względem wyjątkowe: jedyne w Europie, które na swoim terenie posiada taką ilość rezerwatów przyrody. Wietrznia, podziwiana dziś przez nas nosi imię Zbigniewa Rubinowskiego - taternika, alpinisty, geologa, speleologa, wieloletniego opiekuna naukowego Jaskini Raj, prowadzącego długotrwałe badania w Górach Świętokrzyskich.

Pod egidą opiekunów - pani Joanny Strzemińskiej oraz Barbary Nitek, mieliśmy okazję podziwiać florę i nieliczne przykłady fauny rezerwatu Wietrznia [widzieliśmy np. zająca szaraka! - niestety był za szybki i nie dał się sfotografować :) ] w jesiennej szacie.

Nasza wycieczka miała też na celu zlokalizowanie ewentualnych dzikich wysypisk śmieci oraz ich likwidację. Wydawało nam się, że nie będziemy mieli zbyt dużo do zrobienia w tym temacie. Znaleziska przeszły jednak nasze najśmielsze oczekiwania. Niestety odnaleźliśmy  dwa duże wysypiska śmieci oraz taką ich ilość, która zmieściła się w jedenastu wielkich workach. Okazuje się, że nie dla wszystkich rezerwat przyrody jest "świętością". Dlatego postanowiliśmy, że dalsze nasze działania pójdą w kierunku zmiany takiego stanu rzeczy. Pomysłów mamy wiele. Popracujemy nad wprowadzeniem ich w życie.