Nasz szkolny sad to bajeczne miejsce. Rosną w nim stare drzewa i młode jabłonki, sadzone corocznie przez pierwszaków.

Jak co roku, tak i tym razem, zbieraliśmy w sadzie jabłuszka na przepyszny kompot do obiadu w szkolnej stołówce. Oszczędzamy w ten sposób pieniądze i zdrowie, bo nasze owoce są super ekologiczne.

Część z nich trafiła do pokoju nauczycielskiego (trzeba się jakoś podlizać!...) przypominając naszym pedagogom smak dzieciństwa, bo takich koszteli nie ma już nigdzie!

_