14.01.2012

"Pięćsów"

Pięćsów to pierwsza nazwa naszego miasta. Dlaczego o tym piszę? Przeczytajcie!

W tytule umieściłam pierwszą nazwę Pińczowa. Zapytacie - po co? W końcu szkolny blog SKO to nie miejsce na opowieści o mieście, czy legendy.

Nie bójcie się - nie zrobię tego.

Jednak nie mogłam się powstrzymać przed podzieleniem się z Wami moim odkryciem.

 

Codziennie idąc do szkoły mijam na swoim osiedlu trzy piękne, wysokie brzozy. Ot - drzewa i tyle. Kiedy jednak zaczęły opadać liście moim oczom ukazał się fantastyczny widok.

Zobaczcie sami:

 

sowy_4.jpg

 

sowy_5.jpg

Na tym zdjęciu jest 8 sów - kto już odnalazł?

 

sowy_2.jpgsowy_3.jpg

 

Możecie wierzyć lub nie, ale naliczyłam aż 17 sów nocujących na brzozach.

Nie jest łatwo sfotografować całą sowią "sypialnię". Mam takie zdjęcie, ale w formacie obowiązującym na blogu kiepsko widać :-( Musicie mi uwierzyć na słowo.

 

Pisałam, że nie będzie legendy? Hmmm... Żartowałam :-D

Jeśli ktoś zechce poznać "historię" o nazwie naszego miasta - zapraszam do lektury.

 

"Legenda o powstaniu Pińczowa opowiada o rycerzu, który powracał ze swoją drużyną do domu z dalekiej wyprawy. Codziennie, każdym popołudniem, zatrzymywali się po trudach podróży na odpoczynek, by po przespanej nocy ruszać w dalszą drogę. Któregoś dnia wypadł im nocleg na leśnej polanie, otoczonej starymi drzewami. Ustawili tu namioty, rozpalili ogniska, jedli, rozmawiali, aż w końcu ułożyli się wszyscy do snu.
Zapadła noc, na niebie zaświeciły się gwiazdy, na polanie dogasały ogniska. Do życia budził się las, wkrótce też wypełniły go jakieś szepty, krzyki, pohukiwania i inne odgłosy jego mieszkańców. Obudziły one rycerza, który zapalił smolną gałąź i w jej blasku lustrował okolicę. Wtedy na grubym konarze niedalekiego dębu, tuż obok głębokiej dziupli, zobaczył pięć hałasujących sów.
Kiedy noc odeszła, a nastał jasny i ciepły poranek, rycerz i jego towarzysze rozglądnęli się po okolicy. Była ona przedziwnie piękna: ze wzgórz roztaczał się daleki widok na łąki i błonia, pośród których płynęła rzeka, wijąc się przez zieloną wiklinę, porastającą jej brzegi. Odległy horyzont zamykały pasma wzniesień z ciemnymi lasami. Spodobało im się to miejsce i postanowili tu pozostać na stałe. A gdy wkrótce założyli w tym miejscu miasto, nazwali je Pięćsów, na pamiątkę owych sów, które ujrzał rycerz pośród nocy."

 

Zapis pochodzi z książki naszego historyka p. Andrzeja Dziubińskiego pt. "Pińczowskie rozmaitości".

 

Niezmiennie od zawsze serdecznie zapraszamy do Pińczowa :-)

22
Dodaj Komentarz
  • 9
  • 4
  • 13
Komentarze