11.06.2011

Bajka ekologiczna - cz. III

Czekacie na naszą bajkę? Mam nadzieję, że tak. Miłego czytania :-D

 

szkola

 

- Coraz bliżej zima, a mamy do zrobienia jeszcze kilka rzeczy. Muszę ją poprosić, żeby chwilę poczekała. - powiedziała poważnie Ekologia na spotkaniu z nauczycielami. - Trzeba się spieszyć!

- Czy będziemy wychodzić poza szkołę? Jest coraz chłodniej. A co będzie jak dzieci się przeziębią? - zatroskali się pedagodzy.

jarz

- Nic się nie martwcie. Porozmawiam ze słońcem i na pewno nas ogrzeje. Posłuchajcie - przed szkołą mamy drzewa jarzębiny. Jej owoce będą jak znalazł dla ptaków na zimę. Jestem pewna, że uczniowie chętnie ją zbiorą. Myślę, że pomogą nam rodzice, bo drzewa są zbyt duże dla dzieci. Co Wy na to?

- Dobry pomysł. Mam w klasie rodzica, który jest strażakiem. On na pewno nie boi się wysokości :-) Poproszę go o pomoc - powiedziała pani Małgosia.

- My co roku dokarmiamy ptaki z  naszymi uczniami - owoce na pewno się przydadzą - wtórowały jej wychowawczynie młodszych klas.

- Zrobimy zbiórkę nasion i zboża w starszych klasach. - rzekła pani od przyrody. - Jarzębina to za mało na dokarmianie ptaków. Trochę ziarna na pewno znajdzie się w gospodarstwach. Rodzice zawsze chętnie brali udział w akcjach szkoły, więc teraz na pewno nas nie zawiodą. A dla pani Ekologi zrobią to z podwójną radością! :-D

 

jarzjarz_2

 

Ekologia uśmiechnęła się - Jestem już spokojna o ptaki przylatujące do naszego sadu. Powiedzcie mi tylko, czy nie trzeba poprawić karmników? A może na technice zrobimy kilka nowych? Takie miejsce ratuje ptakom życie, kiedy nie mają gdzie zdobyć pożywienia. Zima jest piękną panią, ale uwielbia przykrywać wszystko grubą pierzynką z białego puchu i trudno się przez nią przebić.

- Zanim przyjdzie zima, karmniki będą gotowe. Obiecuję! - powiedziała pani od techniki.

 

jabl

- Skoro już mówimy o sadzie... Gdzie się podziały jabłka?? Tyle ich było... Czyżby ktoś je nam pozrywał? - uniosła brwi zdziwiona Zielona Pani.

- Nasza kochana Ekologia... chociaż raz udało man się coś zrobić zanim nas upomniałaś :-) Jabłka zebrały klasy VI razem z  paniami z kuchni. Będą pyszne kompoty i przetwory do obiadów w stołówce :-)  Postaraliśmy się o niespodziankę co? - opiekunka SKO klasnęła w dłonie z radości.

- Już myślałam, że straciliśmy nasze pyszne jabłuszka, a tu taka miła niespodzianka :-) - uśmiech Ekologii rozjaśnił cokolwiek szary (dziś) nauczycielski pokój.

 

Minął wrzesień, październik... nastały deszczowe dni. Smutno było na dworze i szkolne życie jakoś wolniej zaczęło się toczyć. Ekologia też zwolniła tempo, ale ponieważ było to zupełnie przeciwko jej naturze, pomyślała:

- Hmmm... tak być nie może. Przecież dzieci to nie świstaki i nie zasypiają na zimę!  Muszę coś wymyślić, bo zaczniemy przypominać leniwce. Pójdę do biblioteki - może wspólnie z dziewczynami coś zrobimy.

leniw

 

- Cześć Zielona! - powitała ją od progu bibliotekarka. - Jak się miewasz? Oj! - trochę niewyraźnie wyglądasz...  Może weź jakieś lekarstwa?

- Cześć Ruda! Nic mi nie jest, ale nie wiem co zrobić. Jest coraz smutniej i szarzej. Jeszcze trochę i wszyscy zaśniemy na zimę :-/ Nie bardzo można iść na spacer, bo leje i zimno, moje zwierzaki rozproszyły się po lesie, a ptaki odleciały do cieplejszych krajów. Nie mam zbyt dużo do roboty. Panie doskonale radzą sobie w opowiadaniu dzieciakom o przyrodzie... Chyba jestem niepotrzebna :-(

- Ta pogoda źle na Ciebie działa. Chcesz się trochę poruszać? Właśnie zaczęłyśmy robić nową dekorację. Spodoba Ci się! - pani Agnieszka wskazała na ścianę. - I jak?

- Drzewo!! Cudnie - Ekologia cmoknęła z zachwytu. - A co dalej? Będzie coś jeszcze? Ja też chcę coś zrobić!!

bibl_2

 

- Patrzcie, jak się zakręciła! - Pani Agnieszka uśmiechnęła się do swoich koleżanek - Edyty (pedagoga), Ani (pedagoga i opiekuna SKO) i Agnieszki (tej drugiej - także bibliotekarki). - Mamy mnóstwo pomysłów. możesz nam pomóc. Zacznijmy od liści, a potem przypniemy ptaki, budkę lęgową i parę innych "ozdób". Będzie super ekologiczne drzewo!

- Tak, tak!! Super ekologiczne! - to znaczy, że moje! :-) Dajcie liście - Uwaga! Ekologia wkracza do akcji :-)

 

- Nie wiedziałam, że masz takie zdolności Zielona. Musimy częściej przyciągać Cię do biblioteki. Tym bardziej, że w naszym małym kąciku czytelniczym jest sporo książek o środowisku, ekologii, przyrodzie... Mnóstwo dzieci przychodzi je czytać.

- Cała Polska czyta dzieciom! - Świetna akcja - słyszałam o niej. - W takim razie - od jutra będę czytała dzieciom na przerwach. - postanowiła Ekologia. - Zgoda?

- Jasna sprawa! Zapraszamy! Biblioteka to dobre miejsce dla człowieka :-)

- Dla Ekologii też! :-) - puściła oko Zielona.

 

Kiedy Cała biblioteczna "ekipa" dekoracyjna ostro pracowała, nagle jedna z Pań zapytała:

- Ekologio - nie wiesz jak się robi papier czerpany? Mamy sporo zużytych kartek... Słyszałam, że można go z nich zrobić.

- Oczywiście! Stary, zużyty papier, mogą być też gazety, woda i nic więcej! Aha - musi być mikser!  Bez tego ani rusz... Macie jakiś? I siatkową ramkę. Jak chcecie to umówimy się i któregoś dnia zrobimy papier z Kółkiem bibliotecznym. To fajna zabawa, nauka dla dzieci i dużo korzyści. Oszczędzamy drzewa, a z niego można zrobić kartki okolicznościowe, zaproszenia, albo dyplomy - pięknie wyglądają i najważniejsze - są wykonane ręcznie. - Umawiamy się? - Ekologia zapaliła się do pomysłu.

- Dam Ci znać, jak zbierzemy materiały i sprzęty. Tymczasem skończmy naszą dekorację.

Dziewczyny razem z Zieloną wróciły do upinania "przyrodniczych" (i nie tylko) elementów na ekologicznym drzewku.

 

bibl

Następnego dnia, od samego rana w bibliotece panował ogromny ruch. Trzeba było widzieć szeroko otwarte dziecięce oczy, gdy na ścianie zobaczyły drzewo i... Ekologię w zielonej sukience, zaplątaną w gałęzie. Ekologia, w ten nietypowy sposób, zapraszała dzieci na duże przerwy, kiedy to będzie czytała im książki.

Bibliotekarki zaczęły się martwić gdzie posadzą wszystkich chętnych, bowiem każde z dzieci obiecało, że przyjdzie i przyprowadzi ze sobą (co najmniej jedną :-) koleżankę lub kolegę.

 

- A to się będzie działo! - pomyślały Panie, a Ekologia pokiwała głową i rzekła: - Niedźwiedzie, świstaki i wiewiórki mogą sobie spokojnie iść spać. Nam to już  nie grozi!

Wyplątawszy suknię z gałęzi pobiegła na spotkanie ze swoją przyjaciółką Zimą i serdecznie zaprosiła ją do naszego miasta.

---

Zima szła do nas parę dni, a kiedy już dotarła, rozpostarła swoją ulubioną pierzynkę i rozsiadła się na niej wygodnie. Nasza szkoła w bieli wyglądała przepięknie.

 

sp_zima

-- --

cdn. To jeszcze nie koniec :-)

3
Dodaj Komentarz
  • 12
  • 20
  • 17
Komentarze