I nastał oczekiwany czas zajęć. Sami zobaczycie na zdjęciach, że grupa zniecierpliwionych i zaangażowanych plastyków jest spora (byli to głównie uczniowie kl.III, IV oraz część chłopców z kl.V), więc rąk do pracy nie brakowało. Uczestnicy warsztatów zastanawiali się, czy ten szkielet uda się przekształcić w żyrafę. Na początku może trudno było sobie to wyobrazić, ale z biegiem czasu, kiedy nasz model coraz bardziej przybierał na wadze i nabierał realnych kształtów, było już pewne, że ten zwierzak będzie przypominał żyrafę.

Uczniowie byli podzieleni na grupy, które miały do zrealizowania różne zadania: jedni nacinali butelki, by najlepiej oddać kształt żyrafie, inni przymocowywali je do modelu. Momentami, co widać na zdjęciach było tłoczno przy naszej milusińskiej, gdyż każdy chciał mieć udział w formowaniu zwierzęcia. Gdy pojawiła się pierwsza warstwa papieru na naszej żyrafie, zaczęliśmy wyraźnie dostrzegać formę i można było łatwiej zaobserwować, gdzie trzeba butelki dodać, by udoskonalić kształt.

Kolejny etap pracy zakończony. Ale to nie koniec naszego dzieła. Część dalsza nastąpi.

NAJTRUDNIEJSZY BYŁ POCZĄTEK

GDZIE TA ŻYRAFA ?

PRACA IDZIE PEŁNĄ PARĄ

RĄK DO PRACY NIE BRAKOWAŁO

ŻYRAFA NABIERA MASY

ROBI SIĘ PIERWSZA WARSTWA SKÓRY

POWOLI ZACZYNA TO PRZYPOMINAĆ ŻYRAFĘ

ŻYRAFA NAS PRZEROSŁA - WSPARCIE PANA ROMANA

CHYBA LUBIMY POZOWAĆ

PRACE WYKOŃCZENIOWE

KOLEJNY ETAP ZA NAMI