Wreszcie przyszła wiosna, zrobiło się cieplej. Dni umilał śpiew ptaków, przyleciały do nas bociany i tabuny dzikich kaczek i gęsi. Przyroda budziła się do życia w ogromnym tempie. Nadeszła też pora zasiewów, uprawy pól, sadzenia roślinności – krótko mówiąc zaczęło się coś dziać.

Naszym kolejnym zadaniem, jakie sobie wyznaczyliśmy już w zimie było utworzenie remiz śródpolnych. W tym celu dowiedzieliśmy się jakie gatunki roślin należy zakupić i tylko czekaliśmy na wiosnę, która właśnie u nas gości.

W związku z tym zakupiliśmy 150 sadzonek drzew i krzewów owocowych takich jak czarny bez, dzika róża, czereśnia ptasia, dzika jabłoń i grusza. Pogoda dopisywała, więc trzeba było się szybko wziąć do pracy. Nawet znalazł się ku temu odpowiedni dzień. 5 kwietnia 2011 r. nasi koledzy i koleżanki z klas szóstych pisali sprawdzian kompetencji po klasie szóstych, a my mieliśmy z tej okazji dzień wolny. Można go było spędzić w domu przed komputerem, ale nikomu z nas nawet nie przyszło to do głowy. Znów poinformowaliśmy panów myśliwych o naszych planach i ku naszej radości podany termin pasował wszystkim.

Jeszcze przed południem wyruszyliśmy do Lulkowa k. Gniezna, gdyż tam było nasze miejsce docelowe zakładania remiz.

Każdy otrzymał łopatę, pęk sadzonek i pouczeni przez pana Roberta Wdowczyka i Stefana Burzyńskiego krótkim instruktarzem sadzenia drzew przystąpiliśmy do pracy.

Ponieważ ziemia była twarda, chłopacy wzięli na siebie kopanie, a dziewczyny sadziły.

Byliśmy trochę zmęczeni, ale nie spodziewaliśmy się, że praca pójdzie nam tak dodrze, gdyż w 2,5 godziny mieliśmy wszystko posadzone. Miejmy teraz tylko nadzieję, że nasze sadzonki się przyjmą i za kilka lat będziemy mogli zobaczyć, że nasza remiza spełnia swoje zadanie.

Jeszcze zdjęcie pamiątkowe na koniec i można jechać do domu.