Kto ma chęć do wspólnej zabawy w układanie SKO-bajki?
Co z tego wyjdzie jeszcze nie wiem. Waszym zadaniem jest ułożenie bajki z SKO. Każdy kto chce się dziś bawić, przy okazji głosowania, wpisuje w komentarzach dalszą część bajki. Bajka musi mieć sens. Jest tylko jeden warunek. W zdaniu musi znaleźć się skrót SKO. Zobaczymy ile wyrazów zawiera taki skrót.
SKOczna bajka.
Dawno, dawno temu, na PiaSKOwym Wzgórzu, mieszkał starzec.
BliSKO wzgórza płynęła rzeczka i rósł gęsty las.
W lesie można było spotkać sędziwego ślimaka, który zawsze miał ze sobą swoją SKOrupkę.
Pewnego dnia ślimak musiał SKOpiować swoje zdjęcie legitymacyjne.
SKOczył więc czym prędzej do miasta, by znaleźć kserokopiarkę.
Niestety w kserokopiarce SKOńczył się tusz, więc SKOpiowanie stało się niemożliwe.
Na szczęście nadleciał SKOwronek.
- Pomogę ci - powiedział i wziął zdjęcie od zaSKOczonego ślimaka.
Ślimak był SKOnany, więc gdy ptaszek odleciał, schował się w SKOrupce i zasnął.
SKOro świt wrócił SKOwronek ze SKOpiowanym zdjęciem.
Ślimak pomyślał: boSKO jak dobrze mieć przyjaciół, teraz mogę SKOńczyć swoje drzewo genealogiczne.
Ruszył w drogę powrotną, na PiaSKOwe Wzgórze, gdyż starzec miał SKOrygować jego słaby wzrok.
Ślimak, gdy był już bliSKO domu starca, zahaczył SKOrupą o konarzySKO i zjechał w dół.
Ale śliSKO. Gdy spałem, musiało padać ogromne deszczySKO.
Niezła SKOcznia! Żebym tylko nie nabawił się SKOliozy.
Ślimak miał połamaną SKOrupkę więc musiał jechać do lekarza.
Dobry SKOczek zając chciał pomóc ślimakowi wSKOczyć do pociągu. Niestety ślimaka nie było stać na pociąg do miasta.
- Na moje oko to nie SKOlioza, ale SKOmplikowane złamanie - powiedział doktor PAJ CHI WO, który akurat znalazł się na dworcu.
- Nie musisz nigdzie jechać, pomogę ci.
- Chętnie SKOrzystam z twojej pomocy - rzekł SKOłowany ślimak.
Gdy go badał SKOśnooki doktor PAJ CHI WO, to ślimak SKOmlał z bólu.
Pomyślał: muszę jak najszybciej się wyleczyć, żeby wejść jeszcze na SKOpiec.
Przestał więc SKOmleć, żeby nie SKOmpromitować ślimaczego rodu.
Podczas badania zadzwoniła komórka.Do ślimaka dzwonił przyjaciel z daleka- SKOrpion.
Zdenerwowany lekarz SKOnfiskował pacjentowi telefon.
Pan Doktor, dobre paniSKO, na SKOrupę założyło ogromnne gipSKO.
Kazał się oszczędzać, SKOków nie ponawiać i w spokoju do zdrowia powracać.
- Mierz siły na zamiary - poradził doktor PAJ CHI WO. - Sudety są okropnie daleko, a SKOpiec mierzy aż 724metry.
Wracaj na PiaSKOwe Wzgórze.
- Moja SKOrupka już jest cała! - ucieszył się ślimak. - Twarda jak laSKOwy orzech!
Idę do starca, może na mój kiepSKO widzący wzrok, też coś pomoże.
ZaSKOczony ślimak wyszedł z gabinetu. Nie spodziewał się tak szybkiej naprawy SKOrupy.
I pokłonił się niSKO chińskiemu doktorowi.
Udał się w drogę daleką, na deSKOrolce i trochę pieszo.
Starzec, Winniczek SKOstniały, dał mu okulary, co mu po żonie pozostały.
Ślimak mógł z nich SKOrzystać, by pracę swą SKOńczyć.
Wzrok swój SKOrygował i ostatnią SKOpiowaną fotkę do rodzinnego drzewa przykleił.
Następnego dnia SKOcznym krokiem do szkoły wyruszył.
W SKO zdeponować swoje skromne fundusze.
KONIEC
wspaniała ekipa w Tej Łomnicy pozdrowienia
wspaniała ekipa w Tej Łomnicy pozdrowienia
wspaniała ekipa w Tej Łomnicy pozdrowienia
wspaniała ekipa w Tej Łomnicy pozdrowienia
wspaniała ekipa w Tej Łomnicy pozdrowienia
wspaniała ekipa w Tej Łomnicy pozdrowienia
wspaniała ekipa w Tej Łomnicy pozdrowienia
Wspaniała bajka gratulacje dla wszystkich autorów pozdrawiam Agnieszkak
Ślimak poszedł do sklepu na ul. SKOczków Narciarskich.
ZaSKOczony ślimak wyszedł z gabinetu.
I pokłonił się niSKO chińskiemu doktorowi.
- Moja SKOrupka już jest cała! - ucieszył się ślimak. - Twarda jak laSKOwy orzech!
- Mierz siły na zamiary - poradził doktor PAJ CHI WO. - Sudety są okropnie daleko, a SKOpiec mierzy aż 724metry. Wracaj na PiaSKOwe Wzgórze.
Podczas badania zadzwoniła komórka.Do ślimaka dzwonił przyjaciel z daleka- SKOrpion. Zdenerwowany lekarz SKOnfiskował pacjentowi telefon.
Przestał więc SKOmleć, żeby nie SKOmpromitować ślimaczego rodu.
Ślimak pomyślał muszę: jak najszybciej się wyleczyć,żeby wejść jeszcze na SKOpiec.
Gdy go badał SKOśnooki doktor PA-HI-WO to ślimak SKOmlał z bólu.
Gdy go badał SKOśnooki doktor PA-HI-WO to ślimak SKOmlał z bólu.
- Chętnie SKOrzystam z twojej pomocy - rzekł SKOłowany ślimak.
- Na moje oko to nie SKOlioza, ale SKOmplikowane złamanie - powiedział doktor PAJ CHI WO, który akurat znalazł się na dworcu. - Nie musisz nigdzie jechać, pomogę ci.
Niezła SKOcznia!Żebym tylko nie nabawił się SKOliozy.
Ślimak miał połamaną SKOrupkę więc musiał jechać do lekarza. Dobry SKOczek zając pomógł ślimakowi wSKOczyć do pociągu. Niestety ślimaka nie było stać na pociąg do miasta.
Dlaczego tak mało osób wymyśla bajkę? Dalej ruszcie głowami!!!
Gratulacje Rewelacja
SKOro świt wrócił SKOwronek ze SKOpiowanym zdjęciem.
Ślimak był SKOnany, więc gdy ptaszek odleciał, schował się w SKOrupce i zasnął.
- Pomogę ci - powiedział i wziął zdjęcie od zaSKOczonego ślimaka.
Na szczęście nadleciał SKOwronek.
Niestety w kserokopiarce SKOńczył się tusz więc SKOpiowanie stało się niemożliwe.
SKOczył więc czym prędzej do miasta, by znaleźć kserokopiarkę.
Pewnego dnia, ślimak musiał SKOpiować swoje zdjęcie legitymacyjne.
Martynka żółwie nie mieszkają w lesie.Może to będzie ślimak na spacerze ze SKOrupką na grzbiecie?
Tym razem nie wpisujcie numerów głosowania. Układajcie proszę bajkę, może być ciekawa.
MAM numer 9155
W lesie był żółw ze skorupą .
W lesie był żółw ze skorupą .
W lesie był żółw ze skorupą .
BliSKO wzgórza płynęła rzeczka i rósł bardzo gęsty las.