Hej!

  Okres pandemii wymusza na nas pewne rozwiązania. Niestety nie można tak jak zawsze zorganizować wycieczek do banku itp. Można natomiast spotykać się online, jak i na żywo z zachowaniem odpowiednich środków ostrożności. Ostatnio udałam się do brzezińskiego oddziału Banku PKO, aby porozmawiać z Panią kierownik Agnieszką Dawidowicz na temat jej wspomnień związanych z oszczędzaniem. Oto czego się dowiedziałam.

Czy oszczędzała Pani w dzieciństwie?

Tak, oczywiście należałam do SKO, wtedy było to w formie książeczki. W moich czasach ogółem bardzo wiele dzieci oszczędzało, było to bardzo powszechne.

A czy udawało się Pani regularnie wpłacać te pieniądze?

Oczywiście, że tak, my nie mieliśmy możliwości wirtualnie prowadzić konto, wszystko mieliśmy w książeczkach. W mojej szkole był taki zwyczaj, że opiekun SKO w szkole raz na tydzień zbierał te pieniążki, więc całkiem systematycznie to szło. W zbieraniu pomagało również to, że uczniowie mobilizowali się nawzajem, panował duch rywalizacji.

A czy za oszczędzanie były nagrody?

Pewnie, że za osiągnięcia w oszczędzaniu otrzymywaliśmy też różne nagrody- wiadomo, że były to drobne upominki, ale w tamtych czasach dzieci cieszyły się nawet z naklejki.

Czy pamięta Pani jakiś zakup dokonany za oszczędzone pieniądze?

Oczywiście, pamiętam. Był to zakup dokonany za lekką pomocą rodziców, ale kupiłam sobie zegarek, z którego byłam baaardzo dumna.

A jak teraz- czy uważa Pani, że warto propagować oszczędzanie wśród dzieci, zachęcać je do umiejętnego gospodarowania pieniędzmi?

Uważam, że to bardzo ważne, żeby od najmłodszych lat dzieci poznawały wartość pieniądza, dodatkowo uczą się przedsiębiorczości, oraz tego, że nic nie przychodzi łatwo, że każdy musi jakieś pieniądze odłożyć, żeby móc coś sobie kupić. Myślę, że jest to bardzo ważne w edukacji dzieci.

   Bardzo miło było wysłuchać Pani wspomnień związanych z oszczędzaniem w SKO, dziękuję za miłe przyjęcie.