26.09.2020

Wspomnienia SKO cz 4, czyli jak nasza Pani Dyrektor wspomina oszczędzanie.

Krótkie wywiady na temat oszczędzania.

Hej!

 W dzisiejszym wpisie zakończymy naszą serię mini wywiadów na temat oszczędzania. Oto, jak oszczędzanie wspomina p. Dyrektor naszej szkoły Danuta Grzejszczak.

Oszczędzała Pani w dzieciństwie?

Tak, oczywiście należałam do SKO, ale oprócz tego miałam też różne skarbonki, z których czasem troszkę pieniążków wyciągałam- mówiłam sobie, że „pożyczam”, i że odłożę niedługo, ale niestety tak się nie dało, więc lepszą formą była książeczka oszczędnościowa, bo żeby otrzymać pieniążki trzeba było dotrzeć do nauczyciela i je wypłacić.

A jak u Pani było z systematycznością?

Udawało mi się regularnie odkładać pieniądze, bo dostawałam pieniądze od babci i rodziców, więc zazwyczaj w poniedziałek biegłam ze sporą sumą pieniędzy do opiekuna SKO i wpłacałam je na książeczkę.

Czy pamięta Pani jakiś większy zakup, na który udało się Pani zaoszczędzić?

Nie wiem, wydaje mi się, że nigdy nie odkładałam na konkretny zakup. Z tego co pamiętam, to zazwyczaj zbierałam na wycieczki, kiedy ze szkołą wyjeżdżaliśmy na 3 dni np. to warto było mieć dodatkowe kieszonkowe ze sobą.

A kiedy Pani przyszła już  pracować do szkoły, jak to wyglądało, czy funkcjonowało już u nas SKO?

Tak, byłam w szoku, bo minęło parę lat od kiedy ja skończyłam podstawówkę, a kiedy zaczęłam uczyć w naszej szkole- która miała siedzibę w Rochnie- a SKO nadal funkcjonowało i było bardzo rozpowszechnione wśród uczniów. Nauczyciele zachęcali dzieci do oszczędzania, o ile się nie mylę opiekunką SKO była wtedy p. Muras. Byłam zdziwiona, że ta tradycja oszczędzania nadal w szkołach istnieje i bardzo podobnie wygląda. Mamy w szkole nawet różne nagrody związane z oszczędzaniem, np. Złotą Odznakę SKO.

A jak Pani sądzi- kiedy było łatwiej zmotywować uczniów do oszczędzania? W Pani dzieciństwie czy raczej teraz?

Trudno powiedzieć, bo w tej chwili dzieci mają coraz więcej potrzeb, coraz więcej pokus, zawsze jest potrzeba wydać na coś te pieniądze. Za moich czasów można było kupić sobie cukierki, albo przeznaczyć na jakieś ubranie, chociaż ja nigdy nie myślałam w ten sposób. Teraz dzieci wychodzą a to na lody, a to na pizzę, kupują nowe gadżety elektroniczne. W dzisiejszych czasach żeby oszczędzić, dziecko musi mieć silną wolę, aby oprzeć się tym wszystkim pokusom.

Bardzo dziękuję Pani Dyrektor za podzielenie się wspomnieniami z dzieciństwa.

 

13
Dodaj Komentarz
  • 10
  • 4
  • 11
Komentarze