11.06.2011
Porcja humoru na weekend.
Dowcipy z pieniędzmi i liczeniem w tle.
Pan Iksiński pomaga swojemu młodszemu synowi w matematyce.
- Miałeś dziesięć jabłek i zjadłeś dwa. Ile ci zostało ?
- Nie wiem ! My teraz rozwiązujemy zadania tylko o pomarańczach i bananach.
(Nie)Łatwy zarobek
Pan Mądrala w swoim maluchu ugrzązł w wielkiej kałuży na drodze . Natychmiast zjawił się jakiś miejscowy z traktorem
i wyciągnął samochód z błota. W dowód wdzięczności pan Mądrala wręcza wybawicielowi banknot 50 zł.
Należy się 100 zł! - oświadcza kategorycznie traktorzysta.
- Co, za dwie minuty pracy ?!
- To prawda, ale czy pan wie , ile mnie kosztują zabiegi, aby ta kałuża nie wyschła.
Najmłodszy Mądrala do mamy:
-Mamo, daj mi proszę 5 złotych.
- Masz, tylko nie zgub .
- To żebym nie zgubił , zawiń mi w dziesięć złotych.
Pan Iksiński pyta znajomego, któremu nagle zaczęło się dobrze powodzić:
- Czy uruchomił pan jakiś interes?
- E tam, zaraz interes ! Handluję gołębiami pocztowymi...
- I dużo pan ich sprzedał ? - Jednego,... Ale ciągle do mnie wraca!
1
133
To naprawdę porcja humoru!