21.10.2015

Opowiadanie Oliwii z IVA

Wyprawa do schroniska

Każdy chciałby być bogaty, ale nie ja. Mi wystarczy przyjaciel. Przyjaciel, po którego pojechałam z mamą do schroniska. Zakręt w lewo, zakręt w prawo i byłyśmy na miejscu. Pierwszą zobaczyłam zieloną ścianę i zielone drzwi. Moja mama zadzwoniła dzwonkiem do drzwi. Po chwili przyszedł po nas pan ze schroniska. Tyle psiaków w tylu klatkach! Pan zaczął nas oprowadzać. Większe psy gryzły, mniejsze szczekały i biły się. Próbowały się przebić przez klatkę. Wszystko tylko po to, żeby być zaadoptowany. BiedneL.Czekają w schronisku na swojego przyjaciela-opiekuna.
Pan opowiadał, że większość psów znaleźli porzuconych na ulicy albo samotnie błąkających się po lesie.  Dla mnie to oburzające. Nie można tak traktować zwierząt ani żadnych żyjących istot! Gdyby ktoś Was tak wyrzucił  z domu prosto na ulicę?  Dzisiaj Was ktoś kocha, a jutro wyrzuca z domu i swojego serca. Jakbyście się czuli? Dlatego proszę Was- pomyślcie o zwierzętach samotnych i porzuconych, które pragną miłości! Zaadoptujcie psa, albo kota, a z pewnością zostanie on Waszym najwierniejszym przyjacielem. Jak będziecie wracać do domu będzie radośnie merdał ogonem na powitanie, pocieszał jak będzie Wam smutno. Pomagając im sami wiele zyskacie.

Ja zaadoptowałam mieszańca – suczkę Nusię. Jest z nami od stycznia i kocham ją bardzo.

 

ZAADOPTUJCIE PSA!!!

192
Dodaj Komentarz
  • 14
  • 10
  • 19
Komentarze