31.03.2011

57) Bajeczka o misiach i SKO

Analizując wszystkie komentarze postanowiłam napisać bajeczkę nie tylko dla dzieci. Może trochę późno , ale zawsze będzie można ją wykorzystać w podobnej sytuacji.

 

Za górami za lasami w wielkiej gawrze mieszkała mama Misiowa z trzema małymi misiaczkami: Misią , Pysiem i Rysiem. Życie misiaczków beztroskie było. Tylko się bawiły i psociły , a wszystko i tak kłótnią kończyły. Misiaczki podrastały, lecz pomagać nie chciały. Mama Misiowa pracy ich nauczyć chciała, więc konkurs na zebranie  jak największej ilości grzybków im zaproponowała.Początkowo misiaczki były zachwycone. Po lesie od rana rozbawione biegałyi i grzybki do koszyczków czym prędzej wkładały.Tak dzielnie tylko kilka godzin pracowały. Po południu Pysio i Rysio się zorientowali, że Misia ma najwięcej grzybków. Wpadli na pomysł. Zamiast zbierać zdrowe dla siebie , robaczywe dla Misi zbierali i cichcem do jej koszyka podrzucali , aby zdrowe jej zrobaczywiały.Misia dobrze wiedziała co jej bracia robią, lecz uwagi na to nie zwracała tylko dalej pracowała.Każdą wolną chwilę w lesie spędzała. Pysio i Rysio na mchu szczęśliwi odpoczywali wiedząc , że mają mniej grzybków lecz zdrowych, więc z Misią wygrali.. Cały czas udawali , że między sobą nie rywalizowali. Cichcem jednak sobie nawzajem też robaczywe podrzucali. Wieczorem misiaczki do domu wracały. Swoje grzybki z koszyków na stół wysypały. Mama grzybki ogladała, robaczywe wyrzucała. Ku zdziwieniu wszystkich to Misia wygrała. Zdrowych i tak najwięcej miała. Pysio i Rysio głupie minki mieli, ale po chwili przemyśleń błąd swój zrozumieli. Od następnego dnia chcą pokazać mamie , że wydorośleli, koszyszki chwycili i gzybki całe dnie zbierali . Grzybków  dużo zebrali i w skupie sprzedali ,a zarobione pieniądze do SKO wpłacali. Kiedy sezon minął pieniądze wypłacili i piękne rowerki sobie pokupili.

5
Dodaj Komentarz
  • 10
  • 4
  • 15
Komentarze