16.02.2016

Stary jak nowy

Zygmunt Stary jak nowy.

Do obiegu trafił zmodernizowany banknot 200-złotowy z wizerunkiem

Zygmunta Starego. Charakteryzują go najwyższej jakości zabezpieczenia,

niestosowane do tej pory przy polskich znakach pieniężnych.

Nowy banknot 200-złotowy
Fot. NBP/materiały prasowe

Gdy popatrzymy na Zygmunta Starego „twarzą w twarz”, na krótszych krawędziach papierka, po lewej i prawej stronie zobaczymy po dziesięć ukośnych krótkich linii, a na dodatek – poczujemy je pod palcami. To całkowicie nowe zabezpieczenie w polskich banknotach, stosowane do tej pory jedynie w euro. Wypukły druk na brzegach ma pomóc w rozpoznawaniu nominału przez niewidomych.

Szata graficzna banknotu się nie zmieniła. Zaprojektował go, jak całą serię z wizerunkami władców Polski, Andrzej Heidrich. Wprowadzona została do obiegu w 1995 roku, wraz z denominacją złotego.

Narodowy Bank Polski modernizuje banknoty od 2014 roku, kiedy to trafiły do obiegu 10-, 20-, 50- i 100-złotówki. W tej operacji chodzi przede wszystkim o wprowadzenie nowych zabezpieczeń. Ze względu na to, że fałszerze wciąż doskonalą technologie pozwalające tworzyć falsyfikaty, emitujące pieniądze banki centralne muszą być o krok przed nimi. Z punktu widzenia bezpieczeństwa naszych pieniędzy sprawa zabezpieczeń 200-złotówki jest bardzo ważna. Do tej pory najbardziej popularnym banknotem był ten z wizerunkiem Władysława Jagiełły. Na koniec ubiegłego roku, 100-złotówka stanowiła aż 62 proc. wszystkich banknotów na rynku. Co za tym idzie, były też najczęściej fałszowane, ale to wyraźnie się zmienia.


Fot. NBP/materiały prasowe


Fot. NBP/materiały prasowe

Gdy popatrzymy na papierek pod światło, zobaczymy na niezadrukowanym białym polu znak wodny – głowę Zygmunta Starego oraz liczbę 200, oznaczającą nominał. Podobnie jak na banknotach o niższych nominałach, także na 200-złotówce w wielu miejscach użyto wypukłego druku, a także mikrodruku. Tak jak na wszystkich innych banknotach nowej generacji jest znak korony, który widać jedynie pod światło. Wykonany jest drukiem uzupełniającym w taki sposób, że elementy narysowane po obu stronach dopiero widziane pod światło, tworzą jedną całość.

Na przedniej stronie banknotu widać też tarczę z literą S (od Sigismundus, imienia króla po łacinie) i koroną, którawidziana pod światło zmienia kolor ze złotego na zielony. Tak wydrukowane znaki zostały już wprowadzone na nowych banknotach o nominałach 50 i 100 zł.

Na odwrotnej stronie banknotu, w miarę jak zmienia się kąt padania światła, opalizuje roślinny, renesansowy ornament, biegnący ku dołowi. Na górze, na niezadrukowanym polu po prawej widzimy liczbę nominału, a pod nią wzór. Oba zostały wydrukowane złotą farbą.

Największą nowością jest jednak wtopiona w banknot na przedniej stronie nitka zabezpieczająca. Składa się ona z czterech, jakby przetkanych przez papier i widocznych tylko na przedniej stronie, fragmentów. Jest szersza niż w pozostałych banknotach, a poza tym tworzy wzór szachownicy, której pola płynnie zmieniają kolor ze złotego na zielony, sprawiając wrażenie, że się poruszają.

To nie koniec zmian w polskich banknotach. NBP już zapowiedział, że do obiegu chce wprowadzić banknot o nominale 500 złotych. Będzie na nim wizerunek króla Jana III Sobieskiego, a jego pojawienie się planowane jest nie wcześniej niż w 2017 roku. Jakie będą zabezpieczenia? To na razie jest najpilniej strzeżoną tajemnicą. Jedno jest pewne – będzie szeleścił jak skrzydła husarii.

42
Dodaj Komentarz
  • 10
  • 18
  • 19
Komentarze