Gimnazjum nr 2 w Domu Dziecka w Kazimierzy Wielkiej
W dzisiejszym świecie gdzie konsumpcjonizm i materializm jest wyznacznikiem jakości życia, gdzie w pogoni za pieniędzmi, biorąc udział w wyścigu szczurów staramy się zaspokoić swoje potrzeby materialne, bardzo wartościowe i jakże istotne są akcje podejmowane na rzecz drugiego człowieka. Szczególnie gdy ofiarodawcami są młodzi ludzie a odbiorcami ich rówieśnicy będący w trudnej sytuacji życiowej.
Wzorem lat ubiegłych klasa IId z Gimnazjum nr 2 w Pińczowie przeprowadziła w swoim zespole klasowym zbiórkę darów dla podopiecznych Domu Dziecka w Kazimierzy Wielkiej. Dary w postaci odzieży, zabawek i słodyczy trafiły do wychowanków kazimierskiej placówki. Przy okazji wizyty w Domu Dziecka, młodzi gimnazjaliści zapoznali się ze strukturą i zadaniami ośrodka. Młodzież w skupieniu i z uwagą słuchała pani pedagog, która zapoznała nas z informacjami dotyczącymi funkcjonowania ośrodka. W kazimierskim Domu Dziecka przebywa 47 wychowanków, z których najmłodsze dziecko ma 15 miesięcy a najstarsza podopieczna liczy 19 lat. Placówka zapewnia opiekę, wychowanie dzieci i młodzieży pozbawionej trwale lub okresowo opieki rodziny własnej. Pracownicy zapewniają wychowankom warunki do integralnego rozwoju osobowego, pomoc w nauce i usamodzielnieniu. Wszyscy podopieczni Domu Dziecka pochodzą z terenu powiatu kazimierskiego i w zdecydowanej większości uczęszczają do kazimierskich szkół: podstawowych, gimnazjalnych oraz szkół średnich. Kilkoro dzieciaczków uczęszcza do przedszkola.
Dla młodzieży pińczowskiej „dwójki” wizyta w Domu dziecka była doskonała lekcją wychowawczą, żeby nie powiedzieć- lekcją człowieczeństwa. Pomagając drugiej osobie- a w tym przypadku- dzieciom, które płacą za błędy swoich rodziców, kształtuje się wrażliwość na ludzka krzywdę, empatię i solidarność międzyludzką. Niesienie pomocy potrzebującym i słabszym, oprócz ogromnej satysfakcji, skłania młodego człowieka do zastanowienia się czym są jego „problemy” w obliczu sytuacji dzieci z Domów Dziecka. Wielkie „ tragedie” związane ze szlabanem na telewizję, komputer lub na nową kartę do telefonu, maja się nijak do sytuacji tych niczemu winnych dzieciaków, którym mury Domu Dziecka musza zastąpić ciepło domowego ogniska.
Biegnąc przez życie, zapatrzenie na siebie i dbając o własne potrzeby życiowe często zapominamy, ze obok nas jest być może osoba, która potrzebuje pomocy. Niekoniecznie tej materialnej. Wystarczy rozmowa, gest, uśmiech- obecność.
R.S
nie ma za co Olu !!:-)
Wspaniały czyn, brawa dla gimnazjum za dobre serduszka !! :-)
Masz rację, trafny komentarz !! :-)
dobrze powiedziane Maćku :D
Masz rację Olu !! :-)
dziękuje Maćku :D
Wspaniała i szlachetna akcja. Na zdjęciach widać jak dzieci są szczęśliwe z tego, że ktoś im wyciąga pomocną dłoń.
Miło że młodzi ludzie myślą trochę o dzieciach którzy nie mieli tyle szczęścia w życiu.
Jesteśmy pod wielkim wrażeniem zarówno samego pomysłu jak i zaangażowania uczniów. Pozdrawiamy Was serdecznie!